Rewitalizacja dworca kolejowego w Ustce trwa w najlepsze. Obraz inwestycji psuje jednak głęboki rów tuż przy samym torowisku. Władze nadmorskiego kurortu takie rozwiązanie uważają za bardzo nietrafione i apelują o interwencję.
Dworzec kolejowy w Ustce jest remontowany w ramach gruntownej przebudowy linii 405 prowadzonej przez PKP. Na trasie między Słupskiem i Ustką zmodernizowano kilka peronów oraz zajęto się remontem torowiska. Inwestycja zakłada też elektryfikację linii. Samorząd natomiast realizuje projekt węzła transportowego, którego jednym z elementów jest remont dworca kolejowego. Pejzaż pozytywnych zmian psuje jednak głęboki rów odwadniający tuż przy samych peronach.
– W tej chwili prace modernizacyjne linii kolejowej 405 są już na ukończeniu – mówi burmistrz Ustki Jacek Graczyk. – Jestem szczęśliwy, że i tory, i perony, i wiadukty na terenie miasta zmieniły swój wygląd, natomiast jedna sprawa bardzo mnie niepokoi, a sygnalizowałem to wielokrotnie jeszcze na etapie projektowania. Teraz możemy już zobaczyć, jak to rozwiązanie wygląda w rzeczywistości. Proszę pana marszałka, proszę dyrektora Polskich Linii Kolejowych: musicie nam pomóc rozwiązać problem kanału odwadniającego na naszym dworcu kolejowym, gdyż zastosowany rów otwarty robi, po pierwsze, bardzo złe wrażenie – jest nieestetyczny, bardzo trudny w utrzymaniu, a główna uwaga osób dyskutujących o dworcu nie koncentruje się na fajnych rozwiązaniach, fajnych peronach, nowych torowiskach, tylko wszyscy zwracają uwagę właśnie na ten nieszczęsny rów.
Według władz niechlujnie wykopany rów psuje estetykę całego projektu, który będzie wizytówką nadmorskiego kurortu. Samorząd chciałby, aby rów został przebudowany i zamiast niego powstał zakryty kanał. Przebudowa linii 405 na całej długości to inwestycja warta ponad 200 milionów złotych, natomiast budowa węzła transportowego w Ustce pochłonie około 23 milionów. (opr. jwb)
