Władze Ustki zmuszone były przywrócić dawną organizację ruchu na ulicach Marynarki Polskiej, Żeromskiego, Kilińskiego i Kopernika. To wynik przegranego procesu sądowego z właścicielem jednego z usteckich hoteli.
W czerwcu ubiegłego roku całkowicie przekształcono ruch pojazdów w centrum Ustki. Ulicę Marynarki Polskiej zamieniono w deptak i przeorganizowano ruch na sąsiadujących z nią drogach. Pomysł ten spodobał się głównie pieszym, poprawiając ich bezpieczeństwo. Jednym z podmiotów, któremu korekta ta szczególnie nie przypadła do gustu, był właściciel jednego z hoteli. Zaskarżył on decyzję o nowej organizacji ruchu do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Argumentował, że zmiana uniemożliwia mu prowadzenie działalności.
– Sąd dopatrzył się uchybień formalnych we wniosku, który został złożony, w związku z czym starosta uchylił tę decyzję odnośnie organizacji ruchu. Obecnie robimy dokładną analizę, przygotowujemy materiały w taki sposób, żeby wyeliminować błędy, które zostały popełnione w roku 2019 i z kolejnym wnioskiem będziemy przed sezonem letnim zwracać się do starosty o zmianę organizacji ruchu – mówi Jacek Graczyk, burmistrz Ustki.
Tak więc na razie organizacja ruchu na ulicy Marynarki Polskiej, Żeromskiego, Kilińskiego, Mickiewicza czy Piłsudskiego zostanie w dawnym ułożeniu. Tak najprawdopodobniej trwać będzie do lipca, kiedy władze ponownie będą chciały wprowadzić ograniczenia w centrum kurortu dla pojazdów. (opr. jwb)
