Nie po raz pierwszy pojawia się problem z infrastrukturą w powstającej dzielnicy Słupsk Zachód. Tym razem interweniuje w tej sprawie radna Beata Chrzanowska, przewodnicząca Rady Miejskiej w Słupsku.
Osiedle Zachód wciąż się rozwija i jest jednym z tych obszarów miasta, które wkrótce zaludni się tysiącami mieszkańców. Ci już teraz martwią się brakiem myślenia perspektywicznego władz Słupska. Na długo przed powstaniem pierwszych budynków na dawnych polach przy ul. Zaborowskiej problemy z infrastrukturą drogową mieli słupszczanie mieszkający przy ulicach Zauchy, Kiepury i Legionów Polskich. Teraz o swoich kłopotach coraz częściej mówią lokatorzy domów stojących już na osiedlu przy Parku Zachodnim, a dołączają do nich słupszczanie wprowadzający się do domów przy ulicy Dywizjonu 303. Ich problemem nie jest jeszcze nawierzchnia ulicy, ponieważ trwa budowa osiedla i drogi są prowizoryczne, ale sygnalizują brak oświetlenia. We wrześniu zainstalowano tam latarnie, które do tej pory nie świecą, natomiast całkowity brak infrastruktury oświetleniowej widać wzdłuż ulicy prowadzącej do osiedla domków przy ul. Mireckiej.
Zwracając się do przewodniczącej Rady Miejskiej w Słupsku Beaty Chrzanowskiej z prośbą o interwencję mieszkańcy podnieśli również kwestię braku przystanku autobusowego i linii komunikacji miejskiej na ul. Zaborowskiej. Przy niej mieści się szkoła o profilu sportowym, ale placówka ta prowadzi też klasy integracyjne, a niektórzy uczniowie poruszają się na wózkach. Najbliższy przystanek znajduje się przy ul. Andersa i jako wystarczający został wskazany przez ZIM w odpowiedzi – jak piszą interweniujący słupszczanie – na prośbę dyrekcji szkoły o rozpatrzenie możliwości usytuowania przystanku przy ul. Zaborowskiej.
Radna Beata Chrzanowska skierowała zapytanie do prezydenta miasta i oczekuje informacji o tym kiedy powstanie przystanek przy ul. Zaborowskiej i kiedy tereny niepokojące mieszkańców zostaną oświetlone. (rkh)
