W 21. kolejce pierwszej ligi koszykówki STK Czarni pokonali w hali Gryfia Miasto Szkła Krosno 93:74. Nadal pozostają liderem zaplecza ekstraklasy.
Większość polskich drużyn PLK i zaplecza ekstraklasy przed rozpoczęciem swoich spotkań czciła pamięć tragicznie zmarłej legendy koszykówki NBA, koszykarza zespołu Los Angeles Lakers Kobego Bryanta, który 26 stycznia 2020 roku zginął w katastrofie śmigłowca. Tak również było w hali Gryfia przed meczem z zespołem z Podkarpacia. Nie była to tradycyjna minuta ciszy, lecz „24 sekundy”.
Początek spotkania był bardzo wyrównany. Pierwsi punkty zdobyli gospodarze po rzutach wolnych Filipa Małgorzaciaka i Huberta Wyszkowskiego. Z Krosna pierwszy na listę wpisał się Marcin Dymała. Kolejne minuty pokazały, że żadna z drużyn nie jest w stanie odskoczyć punktowo. Po dziesięciu minutach jednym oczkiem prowadził zespół z Podkarpacia 18:17. Drugą kwartę rozpoczęli gospodarze od rzutu z dystansu Marcina Dutkiewicza. Goście nie byli dłużni i tym samym odpowiedział Damian Ciesielski. Punkty z gry Łukasza Ratajczyka i kolejna trójka Marcina Dymały po 14 minutach gry dawały prowadzenie drużynie gości 27:23. Szybkie akcje koszykarzy z Krosna przyniosły im przewagę punktową, która po 15 minutach wynosiła 32:27. Kolejne minuty drugiej kwarty okazały się przełomowe. Czarni złapali swój rytm, który nadawał Adrian Kordalski, a pomagali mu Wojciech Jakubiak i Patryk Pełka. Czarni zdobyli 16 punktów z rzędu. Tak więc po 20 minutach podopieczni Mantasa Cesnauskisa schodzili do szatni z zapasem siedmiu oczek 46:39. Po zmianie stron gospodarze nadal grali swoim rytmem, który przynosił im kolejne punkty. Drużyna Marcina Radomskiego miała trudności z przedostaniem się pod kosz i oddaniem celnego rzutu. Mimo kilku trójek Marcina Dymały, zawodnika Szkła Krosno, po 25 minutach gry przewaga Czarnych wynosiła 10 punktów 55:45. Szybkie kontry Czarnych w wykonaniu Marcina Dutkiewicza, Wojciecha Frasia i Filipa Małgorzaciaka oraz trójki Wojtka Jakubiaka dały wynik po trzech kwartach 71:59 dla STK Czarni. Ostatnią odsłonę od rzutu z dystansu rozpoczął Marcin Dutkiewicz. Punkty z gry dorzucili Wojciech Fraś i Filip Małgorzaciak i w 32 minucie przewaga gospodarzy wzrosła do 19 oczek 78:59. Było pewne, że drużynie z Krosna będzie ciężko się pozbierać. Sytuację ratował jeszcze Marcin Dymała, który swoimi rzutami z dystansu oraz punktami z gry w 37 minucie zmniejszył rozmiar porażki do 14 oczek (87:73). Ostatnie sekundy należały już do gospodarzy, a szczególnie do Patryka Pełki, który zdobył pod rząd 4 punkty, a Wojciech Fraś postawił kropkę nad „i” ustalając wynik meczu na 93:74 dla STK Czarnych.
Na konferencji pomeczowej swoje trzecie zwycięstwo z rzędu skomentowali trener Mantas Cesnauskis i rozgrywający Wojciech Jakubiak. Szkoleniowiec pogratulował swojej drużynie zwycięstwa. Zadowolony był zarówno z obrony, jak i wyprowadzania szybkich ataków. O tym, że słupszczanie tworzyli na parkiecie zespół świadczą lista strzelców i liczba asyst. Taktyka w tym meczu polegała na zamknięciu jak największej liczby opcji zdobywania punktów przez przeciwnika. Pozostawało mu tylko rzucanie z dystansu. I tak było. Jeśli trafiał, trudno. Ważne jest zwycięstwo. Wojciech Jakubiak dodał, że jeśli tak będą grać cały czas, będzie dobrze.
Na pytanie jakie czynniki zmuszają trenera aby w pierwszej piątce wychodził Hubert Wyszkowski, odpowiedział trener Mantas Cesnauskis. Stwierdził, że to już trzeci mecz w takim ustawieniu i Hubert wykonuje dobrą robotę. Sprawdza się taktyka z nim, ponieważ wybija z gry jedynki przeciwnika.
Widać, że z każdym meczem rundy rewanżowej forma słupszczan rośnie. Z drużyną Podkarpacia Czarni trafili 13 z 24 prób z dystansu, mieli 10 strat przy 15 gości i rozdali 27 asyst. Aż sześciu zawodników w tym czterech z pierwszej piątki uzyskało dwucyfrowy dorobek. Byli to Filip Małgorzaciak zdobywca 15 oczek, 12 zdobył Wojciech Fraś a po 10 Hubert Wyszkowski i Adrian Kordalski. Wojciech Jakubiak zdobył 20 punktów o 5 mniej miał Marcin Dutkiewicz. Dla drużyny Miasto Szkła Krosno 31 punktów rzucił Marcin Dymała w tym 7/10 za trzy, a Alan Czajkowski odnotował 12 oczek.(opr. rkh)