K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Kolejkomat ręczny

0

W wyniku incydentu w słupskim ratuszu zniszczony został kolejkomat wydający bilety petentom oczekującym na rejestracje pojazdów. W tej chwili bilety wydawane są ręcznie. Mieszkańcy muszą liczyć się z utrudnieniami, ale urzędnicy zapewniają, że procedury przebiegać będą płynnie.

Do incydentu doszło w miniony piątek. Dwóch petentów zniecierpliwionych oczekiwaniem na rejestrację samochodu w Centrum Obsługi Pojazdów swoją złość postanowiło wyładować na kolejkomacie. Automat do biletów został zniszczony, a to nie pomogło innym mieszkańcom oczekującym na załatwienie sprawy w urzędzie.

Uszkodzenie jest tak znaczne, że cały system kolejkowy nie funkcjonuje – mówi Anna Jaworska, dyrektorka Centrum Obsługi Mieszkańców UM w Słupsku. – Radzimy sobie teraz w sposób zastępczy. W pokoju nr 11 w COM odręcznie wydajemy numerki do spraw związanych z pojazdami, tj. z ich rejestracją, odbiorem gotowych dokumentów – kart pojazdów, dowodów rejestracyjnych – czy też wydaniem wtórników tychże dokumentów i wtórników tablic rejestracyjnych. Natomiast usługi z zakresu ewidencji ludności, dowodów osobistych lub obsługi kierowców odbywają się w zupełnie inny sposób, czyli od razu klienci urzędu kierują się do pomieszczeń, w których te usługi są wykonywane.

W związku z zmianą przepisów dotyczących rejestracji pojazdów, petentów jest więcej niż zwykle. Obecnie na rejestracje mamy 30 dni od chwili zakupu, a jeśli tego nie zrobimy, czeka nas kara. Dotyczy to jednak tylko pojazdów nabytych w 2020 roku. Wiele osób, aby uniknąć kary, stara się uregulować sprawy z lat ubiegłych. Stąd też takie kwiatki jak samochody lub motocykle oczekujące na rejestracje od połowy lat 90.

Obowiązek przerejestrowania pojazdu wynika z ustawy. Na przerejestrowanie bądź zgłoszenie zbycia pojazdu mamy 30 dni. Wcześniej ludzie latami nie wywiązywali się z tego obowiązku. W tej chwili groźba kary przygoniła naszych mieszkańców masowo do urzędu. Radzimy sobie z tym, jak możemy. Nieprawdą jest, że urzędy działają opieszale. Sytuacja ma miejsce w całej Polsce, wszystkie starostwa z nią się borykają. Ale naprawdę staramy się sobie radzić, i to mimo że pozbawiono nas narzędzia, jakim jest biletomat, choć przesuwa nas to kilka lat wstecz, jeżeli chodzi o wizerunek współczesnego urzędu – mówi dyrektor Anna Jaworska.

Sprawa ze zniszczeniem kolejkomatu została zgłoszona organom ścigania. Zabezpieczono już nagrania z monitoringu. Urządzenie do wydawania biletów było warte kilka tysięcy złotych. (opr. jwb)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.