Przez całą noc strażacy walczyli z pożarem zabytkowego młyna w podsłupskim Włynkówku. Całkowitemu zniszczeniu uległy wewnętrzna konstrukcja budynku oraz dach. O dalszym losie obiektu zadecyduje powiatowy inspektor nadzoru budowlanego.
Strażacy przez kilka godzin walczyli z pożarem młyna w podsłupskim Włynkówku. Całkowitemu zniszczeniu uległa drewniana, wewnętrzna konstrukcja budynku oraz dach, który się zapadł. Komenda Straży Pożarnej w Słupsku otrzymała wezwanie do pożaru tuż przed godziną 2 w nocy.
– Palił się zabytkowy młyn we Włynkówku, nieużytkowany budynek trzykondygnacyjny. Do działań skierowano sześć zastępów ratowniczo-gaśniczych, w sumie 22 strażaków. Z ogniem walczyliśmy do godziny 7 rano. Na szczęście nikt nie ucierpiał, nikt nie zamieszkiwał budynku ani nikt nie użytkował go w porze nocnej – informuje Piotr Basarab, rzecznik prasowy Państwowej Komendy Straży Pożarnej w Słupsku.
Jak duże są uszkodzenia budynku i czy będzie wymagał rozbiórki, zdecyduje teraz nadzór budowlany. Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego podjął już czynności w miejscu zdarzenia.
Młyn był wpisany do rejestru zabytków. Obiekt należał do prywatnego właściciela. Przyczyny zaprószenia ognia są jeszcze nieznane, ale nie wyklucza się podpalenia. (opr. jwb)