Na stan ulicy Norwida w Słupsku narzekają zarówno kierowcy, jak i piesi. Droga wymaga remontu, a sytuację pogarsza duże natężenie ruchu oraz trwający właśnie sezon zimowy. Czy miasto ma w planach modernizację ulicy?
Ulica Norwida jest jedną z tych ulic w Słupsku, których stan nawierzchni pozostawia wiele do życzenia. Na całej długości jest pełno dziur i wybrzuszeń. Sytuację pogarsza duże natężenie ruchu oraz okres zimowy. Słupski radny Bogusław Dobkowski wystąpił do prezydent z zapytaniem dotyczącym ewentualnych działań remontowych na tym ponad 700-metrowym odcinku.
– Uważałem za stosowne przypomnieć się pani prezydent, że czas najwyższy coś z tym zrobić – mówi radny Bogusław Dobkowski. – Ta ulica dzisiaj jest jeszcze do uratowania niewielkim nakładem. Gdyby ZIM nie wiedział jak, chętnie podpowiem.
Głównym problemem jest miejscami mocno zapadnięta nawierzchnia, co skutkuje dużymi wybrzuszeniami w okolicach niemal każdej studzienki. Krawężniki również pozostawiają wiele do życzenia. Wiele z nich popękało tworząc kolejne dziury.
– Jeżeli wyrównamy te nierówności do poziomu projektowanego 30 lat temu i damy nakładkę 3,5 góra 5 centymetrów, to wszystko będzie cacy i następne 30 lat mamy z głowy – przekonuje radny. – Jeżeli poczekamy, to będzie tak jak z ulicą Małcużyńskiego. Wtedy wszystko trzeba rozpieprzyć i drogę zrobić od nowa, co jest bardzo kosztowne.
Nie jest to pierwsze zapytanie radnego o ulicę Norwida i zapewne nie ostatnie. Jak sam przyznaje, kropla drąży skałę. W tym roku i tak najprawdopodobniej nie doczekamy się remontu generalnego tej drogi, a jedynie małych poprawek. Na większe zmiany trzeba będzie poczekać minimum do przyszłego roku. (opr. rkh)