Pomorski Urząd Wojewódzki apeluje o odpowiedzialne zachowanie w sytuacji zagrożenia epidemicznego. Jeśli istnieje podejrzenie zakażenia się wirusem, nie należy zatajać dolegliwości.
Chodzi o zminimalizowanie możliwości rozprzestrzeniania się koronawirusa, co ważne także w sytuacji, kiedy sami potrzebujemy pomocy medycznej. Urząd Wojewódzki w Gdańsku zaapelował do mieszkańców o szczególną odpowiedzialność. Kiedy podejrzewamy u siebie zakażenie wirusem SARS-Cov-2, nie wolno samemu udawać się na SOR do szpitala czy do przychodni. Takie zachowanie zwiększa ryzyko zakażenia innych i powoduje konieczność poddania ich obowiązkowej kwarantannie. W nagłych sytuacjach zagrożenia należy przede wszystkim dzwonić do stacji sanitarno-epidemiologicznej, która w Słupsku dyżuruje pod całodobowym numerem alarmowym 608 205 830. Jeśli nasz stan wymaga pilnej interwencji medycznej, należy dzwonić pod numer 112 lub 997. Uruchomiona została także infolinia NFZ: 800 190 590, której operatorzy informują, jak postępować w sytuacji podejrzenia zakażenia koronawirusem. Jeśli objawy infekcji są nienasilone, można telefonować do lekarza rodzinnego w przychodni, który w ramach teleporady może wystawić e-zwolnienie i wypisać e-receptę. Leczenie może odbywać się w szpitalu lub w domu, w zależności od stanu klinicznego chorego, przy czym lekarz rodzinny sam powiadomi sanepid o takim przypadku.
Co bardzo istotne, nie należy zatajać dolegliwości i informować o kaszlu, gorączce, bólu głowy, osłabieniu czy duszności. Apel: nie ukrywajmy, że podejrzewamy u siebie zakażenie. „Ukrywanie objawów, które mogą świadczyć o zakażeniu koronawirusem, naraża ratowników medycznych. Po kontakcie bez odzieży ochronnej z zakażonym pacjentem muszą oni udać się na kwarantannę lub leczenie. A to oznacza zmniejszenie liczby zespołów ratownictwa medycznego, które ratują nam zdrowie i życie” – czytamy na stronie Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku.