Po ponad dwóch miesiącach działalność wznawiają działalność salony fryzjerskie i kosmetyczne. Po przerwie wymuszonej epidemią zainteresowanie klientów usługami zakładów jest ogromne.
Tym, czego wielu najbardziej brakowało w okresie nasilonych obostrzeń, były wizyty w zakładach fryzjerskich i kosmetycznych. Jedni cierpliwie czekali na poluzowanie zakazów i możliwość umówienia się w salonie na modelowanie i strzyżenie, inni działali na własną rękę. Na szczęście od 18 maja można już bez większych przeszkód korzystać z usług fryzjerów. Zainteresowanie klientów jest bardzo duże, a na wizytę w niektórych salonach trzeba czekać nawet kilka tygodni.
– Mamy bardzo dużo klientów, są dalekie terminy przyjęć. Nie możemy wziąć dużej liczby klientek w jednym czasie, tak jak było to wcześniej. Niestety – wszyscy czekają, terminy są bardzo długie – mówi Małgorzata Dargas, fryzjerka jednego ze słupskich salonów.
Jak przystało na czasy epidemii, wizyty w salonach fryzjerskich odbywają się z zachowaniem zasad bezpieczeństwa i reżimu sanitarnego. Podstawą oczywiście jest dezynfekcja rąk i noszenie maseczek, a na zabiegi można umawiać się tylko telefonicznie.
– Trzeba mierzyć temperaturę, trzeba wypełniać formularze, czy klienci mieli kontakt z osobą chorą, czy byli na kwarantannie. Oczywiście dezynfekcja rąk, worki, w których trzeba trzymać ubrania, my – tak jak widać – wszyscy musimy być ubrani od góry do dołu, zaostrzenia są bardzo duże – mówi Małgorzata Dargas.
Salony fryzjerskie i kosmetyczne zostały otwarte w ramach trzeciego etapu odmrażania gospodarki. Razem z nimi działalność wznowiła także gastronomia. (opr. jwb)