Zarząd Infrastruktury Miejskiej w Słupsku ogłosił przetarg na budowę węzła transportowego. Inwestycja została jednak przeprojektowana i okrojona. W pierwszym etapie nie powstanie łącznik z ulicami Sobieskiego i Banacha. Zawieszona jest też budowa przejścia podziemnego pod torami.
Węzeł transportowy to największy i najważniejszy projekt komunikacyjny dla Słupska. Inwestycja zakłada budowę dworca autobusowego, miejsc postojowych i ciągów komunikacyjnych za torami przy ulicy Towarowej. Zmodernizowana zostanie też sama jezdnia. Dzięki temu wszyscy regionalni przewoźnicy będą dostępni dla podróżnych w jednym miejscu. Jednocześnie PKP będzie budowało nowy dworzec kolejowy – zadanie komplementarne dla całego projektu. Umowę na dofinansowanie węzła podpisano we wrześniu 2017 roku, ale przedłużające się negocjacje ze spółkami kolejowy zgłaszającymi różne zastrzeżenia sprawiły, że przetarg na jego realizację ogłoszono dopiero teraz. Inwestycja ze względu na zmiany została jednak przeprojektowana.
– Przetarg został ogłoszony, jest on realizowany w trybie zaprojektuj i wybuduj, czyli wykonawca, z którym miasto podpisze umowę, będzie musiał w oparciu o nasze wytyczne zaprojektować ten węzeł wraz z drogami dojazdowymi, a następnie przeprowadzić wszystkie roboty budowlane – informuje Tomasz Orłowski z Zarządu Infrastruktury Miejskiej w Słupsku. zaprojektować Węzeł jest okrojony przestrzennie, ale nie funkcjonalnie. Udało się nam zmieścić na ograniczonym terenie wszystkie funkcje pierwotnie zakładane. Dlaczego teren jest ograniczony? Ponieważ PKP wykorzystuje część terenu, który pierwotnie był przeznaczony pod węzeł dla celów odstawczych. Po prostu po zakończeniu kursów pociągi dalekobieżne Intercity muszą gdzieś stać i one właśnie stoją w tym miejscu. Musieliśmy więc albo ponieść koszt około 10 milionów złotych na przebudowę tych torów, albo spróbować zmieścić tę funkcjonalność w terenie, którym dysponujemy. Miasto wybrało to drugie rozwiązanie.
Jak już wcześniej sygnalizowały władze miasta, zmniejszy się powierzchnia miejsc postojowych i parkingów. Na chwilę obecną nie będzie też łącznika z ulicą Sobieskiego i Banacha, który miał przebiegać przez działki. Zawieszona jest także budowa przejścia podziemnego pod torami. To jeden z najistotniejszych elementów projektu węzła, bez którego cała inwestycja traci sens.
– Realizacja przejścia podziemnego jest w całości w gestii PKP, czy też Polskich Linii Kolejowych. Projektanci z biura inżyniera kontraktu, które będzie obsługiwać naszą realizację, byli w stałym kontakcie podczas przygotowywania programu funkcjonalno-użytkowego, który jest podstawą przetargu. Byli też w kontakcie z projektantami PKP, tak więc nasz węzeł jest dokładnie wpisany w ten zaprojektowany tunel po stronie PKP. Po jego wybudowaniu w ramach przebudowy dworca, stacji głównej Słupsk, nie będzie potrzebnych żadnych dodatkowych prac, ponieważ zejście i wejście do naszego węzła połączy się bezpośrednio z wyjściem z tunelu – mówi Tomasz Orłowski.
Słupsk na węzeł transportowy otrzymał dofinansowanie w wysokości 34 milionów złotych. Na początku szacowano, że cała inwestycja pochłonie 54 miliony złotych. (opr. jwb)
