Słupski szpital po przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa wznawia operacje bariatryczne. Już w tym tygodniu pracownicy placówki telefonicznie kontaktują się z pacjentami w celu ustalenia nowych terminów konsultacji lekarskich.
W słupskim szpitalu specjalistycznym powrócono do operacji bariatrycznych dedykowanych pacjentom zmagającym się z kliniczna otyłością. Ze względu jednak na panującą sytuację zadbano o dodatkowe środki bezpieczeństwa. Osoby zakwalifikowane do operacji będą musiały wziąć udział w telefonicznym wywiadzie dotyczącym Covid-19, a następnie, jeśli przejdą go pomyślnie, zostaną poddani genetycznemu testowi na koronawirusa. Sam zabieg także będzie prowadzony w szczególnym reżimie sanitarnym.
– Zachowujemy wszelkie zasady, tak jak przewidują to reguły z Covid-19 – mówi chirurg Jarosław Feszak – maseczki, odległość, ograniczamy kontakt, oczywiście poza samym badaniem czy przygotowaniem do zabiegu. Personel jest odpowiednio poinformowany i przygotowany, ale i pacjent wie, jak ma zachować się w trakcie pobytu w szpitalu.
Kilka tygodni, podczas których zawieszono planowe operacje, to wyjątkowa sytuacja. Blisko dwa miesiące zwłoki mocno napina grafik zabiegów. Jednak część pacjentów ze względu na niedziałające poradnie specjalistyczne nie jest jeszcze gotowa do zabiegu, co daje możliwość zmian w kolejce do sali operacyjnej. Sam zabieg nie należy do inwazyjnych, ale nie rozwiąże też wszystkich problemów osoby zmagającej się z otyłością.
– Operacja to tylko część leczenia. W listopadzie 2018 roku stworzyliśmy Ośrodek Koordynowany Opieki Bariatrycznej. Pacjenci często myślą, że tylko operacja odmieni ich życie, co jest po części prawdą, ale chodzi o coś więcej. Operacja to tylko wstęp do rozpoczęcia nowego życia, do zmiany nawyków żywieniowych, przyzwyczajeń. Po to w naszym ośrodku jest psycholog, dietetyk, są specjaliści, anestezjolodzy, chirurdzy, którzy współpracują z pacjentem, aby ten mógł zmienić swoje życie, nabrać dobrych nawyków żywieniowych, zacząć uprawiać aktywność fizyczną. To na tym polega utrata masy ciała i leczenie otyłości, nie na samej operacji – mówi chirurg Mateusz Wityk. – Jak przebiega operacja? Robiona jest w sposób minimalnie inwazyjny, metodą laparoskopową. W ubiegłym roku wykonanych w ten sposób zostało 100 procent operacji. Pacjenci dzięki tej metodzie już kilka godzin po operacji mogą się uruchamiać, 2-3 godziny po operacji spacerują po korytarzu naszego oddziału.
Pacjenci pozostają w stałym kontakcie z ośrodkiem leczenia bariatrycznego. Jednym ze sposobów, aby spotęgować efekt procesu leczenia, jest uczestniczenie w zajęciach, które wspomagają wdrażanie zdrowych nawyków. (opr. jwb)