Słupska kultura powoli wraca do życia po zamknięciu spowodowanym epidemia koronawirusa. Z zajęciami startuje Słupski Ośrodek Kultury, a do pracy wraca także Nowy Teatr.
Kultura podobnie jak wszystkie inne dziedziny życia także musiała pogodzić się z kilkumiesięczną korono-przerwą. W wyniku zaistniałej sytuacji z wystawiania przedstawień zrezygnować musiał Nowy Teatr im. Witkacego. Zajęcia zawiesił także Słupski Ośrodek Kultury, a biblioteka miejska wstrzymała wypożyczanie książek. Wydaje się jednak, że najgorszy okres jest już za nami i większość instytucji z pewnymi ograniczeniami wraca do normalnego funkcjonowania.
– Oczywiście, przy pełnym regulaminie i utrzymywaniu tych środków higieny, które w jakiś sposób zabezpieczają przed zarażeniem się – mówi Jolanta Krawczykiewicz, dyrektorka Słupskiego Ośrodka Kultury. – Każdy instruktor na początku zajęć będzie tłumaczył jakie obowiązują reguły. Odległości będziemy się starali zachowywać i uwzględniać w swoim działaniu reżimy sanitarne. Natomiast jeśli chodzi o budynek przy Banacha, to tam mamy ogród i to daje nam możliwość organizacji koncertów czy nawet półkolonii, bo mamy nadzieję, że rząd ogłosi wytyczne co do półkolonii. Wiemy też, że ludzie czekają na tę formę wypoczynku dzieci.
Na dziedzińcu byłej szkoły gimnazjalnej być może powstanie kino plenerowe na leżakach. Przed SOK-iem staje także duże wyzwanie, czyli powrót do remontowanego Emceku przy 3 Maja, które wstępnie planowane jest na lipiec. Do pracy artystycznej wraca także Nowy Teatr im. Witkacego w Słupsku. Już niedługo na jego deskach mają pojawić się nowe premiery.
– Chcemy okres letni wykorzystać na próby, ponieważ wiszą nam trzy produkcje, których nie udało się zrealizować – zapowiada Dominik Nowak, dyrektor Nowego Teatru im Witkacego w Słupsku. – Mamy edukacyjny spektakl polsko-niemiecki, który zaczynamy robić. Jesteśmy przed premierą spektaklu „Wzór na pole trójkąta”, który miał mieć premierę w kwietniu. Jesteśmy w kontakcie z festiwalem Nowe Epifanie, który jest współproducentem tego przedsięwzięcia i wszystko wskazuje na to, że pod koniec czerwca lub w pierwszym tygodniu lipca uda nam się dokończyć tę premierę oraz pokazać i w Słupsku, i w Warszawie. A przed nami jeszcze jedna duża produkcja. Finalizujemy budowę nowej siedziby teatru i na 3 października zaplanowaliśmy otwarcie z „Szewcami” Witkacego w reżyserii Pawła Światka.
Teatr cały czas czeka jednak na szczegółowe wytyczne od minierstwa dotyczące organizacji widowisk z udziałem publiczności. W planach na wakacje jest organizacja teatru na leżakach na dziedzicu za filharmonią. W Słupsku pierwszą instytucją kultury, która otworzyła się na świat była biblioteka miejska.
– Musze powiedzieć, że w pierwszych dwóch tygodniach od otwarcia odwiedziła nas rekordowa liczba czytelników – informuje Danuta Rakowska, dyrektorka Miejskiej Biblioteki Publicznej w Słupsku. – Było ich ponad 7 tysięcy i wypożyczyli ponad 15,5 tysiąca książek. Cieszy to nas. To znaczy, że jesteśmy potrzebni i że słupszczanie lubią czytać. W trakcie zamknięcia pracowaliśmy bardzo wytrwale, ponieważ chcieliśmy zaskoczyć naszych czytelników i wprowadziliśmy nową wersje programu bibliotecznego, a przede wszystkim udoskonaloną wersje katalogu, która jest bardzo intuicyjna, tak zwana wersja googlowska. Czytelnik może w sposób taki jak w Google wpisywać sobie w wyszukiwarkę i odnajduje poszukiwana pozycję. Na przykład wpisuje „żółta książka” i wyskakują różne propozycje.
Przed kulturą jeszcze trochę pracy, aby wrócić na normalne tory, ale wszyscy liczą, że w nadchodzącym czasie wspomoże ich pozytywny odzew ze strony mieszkańców. (opr. rkh)
