Trybunał Konstytucyjny opowiedział się po stronie samorządów, które podnosiły kwestię niezgodności z prawem zapisów ustawy o odnawialnych źródłach energii z 2018 roku. Teraz wójt gminy Kobylnica zapowiada dochodzenie rekompensat od rządu z tytułu utraconych dochodów.
Chodzi o znowelizowaną ustawę o odnawialnych źródłach energii z czerwca 2018 roku, która skutkowała zmianą wysokości opodatkowania farm wiatrowych. Nowela przywróciła system, w którym podatek pobierany jest od fundamentów i masztu wiatraka, natomiast nieopodatkowane pozostają turbiny, gondole czy łopaty. Nowe zapisy, wprowadzone w połowie roku, miały moc wsteczną od 1 stycznia. To właśnie stało się powodem skierowania do Trybunału Konstytucyjnego przez gminę Kobylnica i gminę Świecie nad Osą wniosku o sprawdzenie konstytucyjności zapisów ustawowych dotyczących działania prawa podatkowego wstecz. Nie zmieniało to faktu, że w połowie roku budżetowego wiele samorządów, które na swoim terenie miały elektrownie wiatrowe, musiało zwrócić inwestorom nadpłacone świadczenia za nieobjętą podatkiem część elektrowni.
– To było rok 2018. Złożyliśmy skargę do Trybunału Konstytucyjnego, sprawa toczyła się przez 2 lata i w końcu znalazła swoje zakończenie w lipcu 2020 roku, w którym to stwierdzono, że prawo, które zostało wtedy ustanowione, jest niekonstytucyjne i nakazano przywrócenie pierwotnego prawa. Na uczynienie tego dano organom władzy 18 miesięcy od dnia opublikowania w Dzienniku Ustaw. Orzeczenie zostało w nim opublikowane, tak więc praktycznie do początku roku 2022 prawo powinno być naprawione, natomiast gminy, które utraciły środki finansowe w roku 2018, będą teraz zabiegały o zwrot niesłusznie pobranych środków. To poważna skala, ponieważ szacujemy ją na 250 do 350 milionów złotych, z których gmina Kobylnica straciła wtedy prawie 5 milionów złotych – informuje wójt gminy Leszek Kuliński.
Straty poniesione przez gminy w 2018 roku były więc znaczące. W wielu wypadkach skutkowało to demontażem budżetów samorządowych i zmianą planów inwestycyjnych.
– Jeżeli chodzi o gminę Kobylnica, to daliśmy radę, porozumieliśmy się z inwestorami, którzy działali na naszym terenie. Zobowiązanie, które wynikało ze zmiany prawa, rozłożono nam na raty – mówi wójt Leszek Kuliński. – Oddaliśmy inwestorom środki finansowe za pierwsze półrocze w dłuższym czasie – prawie roku, tak więc nie było to zbyt bolesne, ale powodowało, że musieliśmy przeanalizować nasz budżet, zrezygnować z kilku inwestycji. Są jednak samorządy w Polsce, które do tej pory borykają się z problemami, które z uwagi na tę sytuację miały programy naprawcze. To duża skala i duże pieniądze, bo 250 milionów złotych to kwota prawie trzech budżetów gminy Kobylnica. Nie jest prosto znaleźć raptem w ciągu roku w budżecie 5 milionów złotych, a były przecież samorządy, które utraciły po 8-10 milionów złotych i musiały takie środki oddać inwestorom. W naszym wypadku mamy budżet 90-milionowy, ale jak ktoś ma budżet 50 milionów, a musi oddać 10 milionów, to praktycznie wszystko się wali.
Samorządowcy oczekiwali, że władze centralne podejmą współpracę z gminami, aby zadośćuczynić im straty finansowe.
– Druga strona nie wystąpiła z żadnymi propozycjami, natomiast my przygotowujemy się, żeby wystąpić do organów władzy o rekompensaty, o zwrot środków finansowych, które utraciły samorządy w roku 2018. I będziemy domagali się również, aby wypłacono nam to w formie rekompensat wraz z należnymi odsetkami, bo przecież samorządy, zaciągając zobowiązania, biorąc kredyty czy emitując obligacje, muszą płacić od tego odsetki, tak więc wszystko musi być zrównoważone – mówi wójt gminy Kobylnica. – W najbliższym czasie będziemy wspólnie przeprowadzali działania zmierzające do tego, aby te pieniądze odzyskać.
W jakiej perspektywie czasu samorządowcy mogliby spodziewać się korzystnego dla nich rozwiązania problemu?
– Jest to nieprzewidywalne z uwagi na to, jak się potoczy sprawa, bo kancelarie, które chciałyby nas reprezentować, mówią, że będziemy musieli iść do sądu. Tak więc należy spodziewać się, że to może potrwać kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt miesięcy. Myślę, że 2022 rok to jest optymalny czas, kiedy możemy uzyskać odszkodowanie ze strony rządu polskiego – mówi wójt Leszek Kuliński.
Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, które uznaje legitymację gmin do złożenia skargi, uzyska skuteczność za 18 miesięcy od momentu opublikowania go w Dzienniku Ustaw. Stanowisko sądu strony poznały 22 lipca 2020 roku. (jwb)