Rozpoczęła się druga edycja regat żeglarskich w Ustce. W tym roku w imprezie debiutują juniorzy. Nie zabraknie także rywalizacji żeglarzy na katamaranach i jachtach jednokadłubowych klasy 505.
Rozpoczęła się druga edycja imprezy Ustka Charlotta Sailing Days. Tegoroczne regaty zostały poszerzone o dodatkowe kategorie. Imprezę zainaugurowali juniorzy, którzy walczą o punkty w rankingach pucharu Polski. Rywalizacja potrwa pięć dni.
– Od dzisiaj do piątku oglądać będziemy juniorów w czterech klasach, to jest open skiff, Europa, laser i optymist – informuje Włodzimierz Wolski z Urzędu Miasta Ustka. – Od piątku rozpoczynają się mistrzostwa Polski seniorów i tutaj mamy katamarany, hobie caty 14, 16, klasę 505 oraz klasę Latający Holender. Zapraszamy wszystkich kibiców w godzinach od 11 do 15 codziennie, natomiast w piątek, sobotę i niedzielę na promenadzie nadmorskiej dodatkowo będzie rozstawiony telebim, więc te zmagania będziemy mogli obejrzeć z bliska.
Chęć udziału w imprezie zgłosiło blisko dwa razy więcej załóg niż w ubiegłym roku. O tytuł mistrza Polski powalczą także medaliści z ubiegłych lat. Wśród nich Bartosz Milewski z Warszawy, mistrz Polski z 2016 roku.
– Nadzieje, myślę, jak zwykle medalowe – mówi żeglarz. – Pierwsza trójka jest realna i w zasięgu. Stawka jest dosyć mocna, więc zobaczymy czy uda się wywalczyć zloty medal i powtórzyć sukces sprzed kilku lat. Jeżeli warunki będą nam sprzyjać i nie będzie zbyt mocnego wiatru, a jesteśmy lekką załogą, to wszystko jest w zasięgu.
Pan Bartosz wspólnie z bratem o zwycięstwo powalczą na jachcie jednokadłubowym typu 505. Jest to jedna z najszybszych łódek.
– Jest tutaj dość dużo regulacji, dość dużo różnych linek, więc zestawienie sprzętu też gra bardzo istotna rolę – podkreśla Bartosz Milewski. – Wpływa w znaczący sposób na prędkość łódki. Ta łódka jest dosyć mocno przeżaglowana, co oznacza te wysokie prędkości. Trzeba mieć również dużo wyczucia technicznego, żeby wszystkie manewry techniczne wykonywać w sposób taki, który nie prowadzi do wywrotki. W zasadzie to zapewnia też dużą prędkość przy tych manewrach, bo to są elementy, na których można bardzo dużo zyskać albo stracić. Wymarzone warunki dla nas to wiatr około 15 węzłów. Jeśli chodzi o słońce czy deszcz, to nie ma to większego znaczenia. Wiadomo, że przyjemniej jest w słońcu, ale najbardziej liczy się wiatr.
Żeglarska rywalizacja potrwa do niedzieli. (opr. rkh)