Pracownicy słupskiego ratusza od jutra rozpoczną weryfikację gromadzenia odpadów komunalnych przez mieszkańców. Urzędnicy sprawdzą, czy słupszczanie, którzy zadeklarowali kompostowanie bioodpadów, rzeczywiście to robią. Osoby gromadzące odpady niezgodnie ze złożoną deklaracją mogą utracić prawo do zwolnienia z części opłat.
Właściciele domków jednorodzinnych, którzy zadeklarowali kompostowanie bioodpadów, są zwolnieni z części opłaty za śmieci. Teraz władze miasta sprawdzą, jak słupszczanie radzą sobie z bioodpadami. Od jutra do drzwi może zapukać pracownik magistratu w celu zweryfikowania informacji zamieszczonych w deklaracji śmieciowej.
– Ustawa o utrzymaniu porządku i czystości w gminach mówi o tym, że prezydent, burmistrz, wójt mają możliwość weryfikować, czy deklaracje złożone przez mieszkańców są realizowane – informuje Monika Rapacewicz, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Słupsku. – Chcemy zobaczyć jak my, jako mieszkańcy, w rzeczywistości realizujemy nasze deklaracje. Stąd pomysł, żeby od 1 września pracownicy ratusza w godzinach od 9 do 15 odwiedzali właścicieli nieruchomości i sprawdzali, czy takie kompostowniki rzeczywiście przy ich domkach są. Gdyby się okazało, że ktoś odmawia możliwości sprawdzenia stanu faktycznego, bądź nie gromadzi tych bioodpadów, to korzystanie z tej ulgi nie będzie możliwe.
Słupszczanie, którzy w dniu kontroli będą poza domem, nie muszą się martwić. Pracownicy ratusza będą podejmować dalsze próby kontaktu i weryfikacji.
– Jeżeli urzędnicy nie zastaną mieszkańca, to będą podejmowali ponowne próby odwiedzenia danej osoby, albo odwiedza innych mieszkańców i powrócą do tego adresu wyjaśnia Monika Rapacewicz. – To trudno nazwać kontrolą. Jest to po prostu weryfikacja deklaracji, sprawdzenie czy ten kompostownik rzeczywiście przy domu się znajduje.
W Słupsku gromadzenie bioodpadów w kompostownikach zadeklarowało około 270 właścicieli domków jednorodzinnych. (opr. rkh)j