Młodzież ze Słupska wzięła dziś udział w akcji sprzątania świata. Uczestnicy przez kilka godzin zbierali w lasach śmieci na obszarze kilkudziesięciu hektarów. Posadzili także kilkaset sadzonek drzew.
Około 150 uczniów ze słupskich szkół wzięło dziś udział w akcji sprzątania świata. Wyposażeni w worki i gumowe rękawice przez kilka godzin porządkowali lasy w kierunku Krępy Słupskiej. Akcją objęty został obszar około 100 hektarów, głównie w rejonie ciągów komunikacyjnych.
– W większości są to butelki, papiery, opony, które gdzieś ktoś zostawia w lesie. Segregacja nastąpi później. Natomiast akcją objęty jest teren od parafii św. Jana Kantego aż po obwodnicę, a nawet dalej. Tak więc to bardzo rozległy obszar, i to wzdłuż i wszerz, bo od Głobina aż do Krępy – mówi Dariusz Kloskowski z Fundacji Sub Ventum.
Następnie śmieci zostaną przekazane specjalistycznej firmie, która zajmie się ich segregacją i utylizacją. W ramach działań ekologicznych każdy z uczestników dostał także sadzonkę drzewa, którą może posadzić w wybranym przez siebie miejscu. Niestary pomimo wysokich kar i apeli nadal nie brakuje osób, które traktują lasy jak wysypiska śmieci.
– Problem z zaśmiecaniem lasu jest bardzo duży pomimo wprowadzanych różnego rodzaju regulacji prawnych. Wydaje nam się to dziwne, bo przecież dzisiaj każdy praktycznie musi podpisać umowę z firmą, która odbiera śmieci. A jednak jest część społeczeństwa, która – nie wiem, z jakich przyczyn – woli te śmieci wywieźć do lasu. Czasami kiedy znajdujemy na terenie naszego nadleśnictwa dzikie wysypiska śmieci, widać, że odpady musiały przywieźć duże samochody. Na przykład taki transport opon. Przy czym wjeżdżają tak głęboko w las, że aż dziwi, widać, że to intencja specjalna, żeby zostawić to, ukryć. My jako leśnicy nie rozumiemy tych ludzi – mówi Dariusz Mikszto z Nadleśnictwa Leśny Dwór.
Uczestnikom podczas sprzątania lasów udało się zebrać kilkaset kilogramów odpadów. Na koniec żmudnej pracy czekał na nich poczęstunek z grilla. (opr. jwb)