W mieście pojawiła się nowa funkcja porządkowa – gospodarz śródmieścia. To osoba, która będzie dbała o ład w centrum Słupska, zajmując się drobnymi sprawami gospodarczymi.
Od kilku dni w centrum Słupska można zauważyć krzątającego się gospodarza śródmieścia. To osoba, która w godzinach popołudniowych oraz w czasie weekendów będzie dbała o porządek w starej części miasta. Zadania podjął się pan Tadeusz. Pracując, chce zdobyć dodatkowe pieniądze, aby pomóc poważnie chorej wnuczce.
– Jestem emerytem od czterech lat, ale ze względu na to, że w rodzinie mam taką małą tragedię. Mam wnuczkę, która urodziła się w Londynie, gdzie syn pracuje, teraz ma osiem lat, chodzi do trzeciej klasy, a urodziła się z trzema nerkami, dwie lekarze musieli po dwóch latach wyciąć, trzecia też taka niepewna, no i kłopot. Postanowiłem też dopomóc – mówi Tadeusz Dubel, gospodarz śródmieścia.
Do obowiązków gospodarza śródmieścia będzie należało utrzymywanie ładu poprzez m.in. wykonywanie drobnych prac porządkowych. Pracy na pewno nie zabraknie, bo bałaganiarzy zaśmiecających centrum nie brakuje.
– Przyszedłem w sobotę, za głowę się złapałem. Pod ratuszem aż tak nie, tylko kosze pełne, ale na Bema, Nowobramskiej butelek wszędzie pełno ustawionych – od pubu poprzez ten mały park do apteki, na parapecie i pod drzwiami same butelki. A w sobotę było tyle turystów!
Do zadań gospodarza należy też zwracanie uwagi właścicielom posesji, na których panuje nieporządek. Niestety często spotyka się z brakiem zrozumienia i niemiłymi uwagami.
– Ja mam obowiązek zwracać uwagę właścicielom tych miejsc, żeby sprzątnęli, mogę nawet zrobić zdjęcie, mam specjalną komórkę od pani prezydent, i mam to przekazywać albo pani prezes PGK, albo bezpośrednio pani prezydent – mówi pan Tadeusz. – jeden pan się oburzył, ten, co ma obok sklep z karmą. Mówi: „Proszę tu sprzątać, wyplewić schody, to do was należy, ja płacę podatki”. Zgłosiłem to swojej pani koordynator i ona mówi: „Panie Tadeuszu, absolutnie niech pan nawet palcem nie ruszy, to jest jego obowiązek”.
Pan Tadeusz na razie zatrudniony jest na pół etatu. Prace świadczy przez cztery godziny dziennie. (opr. jwb)