Mieszkańcy podsłupskiego Łosina z niepokojem obserwują, co dzieje się na jednej z działek przy ulicy Głównej. Jak się okazuje, wcześniej prowadzona tam była nielegalna działalność związana z demontażem pojazdów, teraz – składnica opon.
W czerwcu otrzymaliśmy informację od mieszkańców pobliskiego Łosina, że na jednej z działek przy ulicy Głównej najprawdopodobniej niezgodnie z prawem prowadzony jest recykling samochodów. Podejrzenie mieszkańców potwierdzone zostało w piśmie do naszej redakcji przez Pomorskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska. Inspektorzy WIOŚ już w 2019 roku skontrolowali tę działalność, a ich czynności wykazały, że była nielegalna i polegała na demontażu pojazdów wycofanych z eksploatacji. Wydano zarządzenie nakazujące zaprzestania prowadzania tego rodzaju działań i wymierzono administracyjną karę pieniężną. W czerwcu br. rozpoczęto kolejną kontrolę interwencyjną. Trwają czynności kontrolne odpowiedzialnego podmiotu.
Tymczasem w lipcu na posesji wybuchł pożar, który strawił warsztat i inne zmagazynowane odpady samochodowe, natomiast we wrześniu w miejscu dawnej działalności pojawiła się nowa – składowisko zużytych opon.
– Szanowni państwo, my tę informację oczywiście posiadamy – mówi zastępca wójta gminy Kobylnica Rafał Kuligowski. – Zostało już wszczęte postępowanie administracyjne i jesteśmy w stałym kontakcie ze wszystkimi służbami, bo każda ze służb zgodnie z przepisami ma konkretne kompetencje w tym zakresie. My jako organ, jako wójt gminy Kobylnica, możemy wydać decyzję o uprzątnięcie tego terenu. Inne służby mają możliwość nakładania kar w związku z nielegalnym składowiskiem i z tego, co się orientuję, odpowiednie organy już nałożyły grzywny w tym zakresie. Dobra informacja jest taka, że przedsiębiorca zaczął porządkować teren. Już dzisiaj wiemy, że tego dokonuje, więc te wszystkie kroki służące ochronie środowiska i zapobieganiu nielegalnej działalności, które wspólnie z innymi organami podjęliśmy, zaskutkowały. Tak więc obawy mieszkańców – słuszne zresztą – zostały moim zdaniem uspokojone i mam nadzieję, że w najbliższym czasie ten teren zostanie uprzątnięty. Jednocześnie pragnę podkreślić, że wszczęte postępowanie administracyjne ma na celu wyjaśnienie wszystkich kwestii związanych z całym procederem. Czy to było legalne, czy nielegalne – wyjaśni postępowanie administracyjne. Jeżeli będą jakieś przesłanki, które będą skutkowały tym, że będziemy musieli zawiadomić inne organy, służby ochrony środowiska czy państwowe, także prokuraturę, to takie czynności będziemy podejmowali, ale tylko w momencie, kiedy wyjaśnimy całą sprawę i zbierzemy cały materiał dowodowy.
Dla mieszkańców składowisko opon, materiału łatwopalnego, w kontekście pożaru, który już raz miał miejsce na posesji, stanowi zagrożenie ich bezpieczeństwa.
– Zgodnie z przepisami prawa i wytycznymi związanymi z powszechnie obowiązującymi przepisami prawa te składowane opony nie są materiałem niebezpiecznym – mówi zastępca wójta Kobylnica – więc to też ogranicza pewne pole manewru dla samorządu gminnego. Niemniej jednak cały czas straż gminna monitoruje tę sprawę w związku ze wszczętym postępowaniem administracyjnym. Z dzisiaj i wczoraj mamy informacje, że rozpoczęto procedurę porządkowania tego obszaru. Jeżeli chodzi o termin, nie jestem w stanie tego dzisiaj państwu podać, bo jak powiedziałem, wynika to z postępowania administracyjnego. Mamy pewne narzędzia, które będziemy wykorzystywać, żeby zapewnić bezpieczeństwo naszym mieszkańcom.
Miejsce magazynowania odpadów obwarowane jest szczególnymi pozwoleniami i powinno być uwzględnione w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego.
– Oczywiście, żeby można było składować takie odpady, takie materiały, trzeba spełnić konkretne wymogi wynikające z przepisów prawa. I ten element także jest przedmiotem badania podczas postępowania administracyjnego. Biorąc pod uwagę, że wszystko dotyczy sprawy indywidualnej, przedsiębiorcy, i jest elementem postępowania administracyjnego, więcej nie mogę udzielić informacji. Niemniej jednak pragnę zapewnić, że dla władz gminy Kobylnica bezpieczeństwo mieszkańców jest najważniejsze i ono będzie naszym priorytetem – mówi Rafał Kuligowski.
Na taką reakcję władz bardzo liczą teraz mieszkańcy Łosina. Do sprawy będziemy powracać. (jwb)