Dziś odbyła się nadzwyczajna sesja Rady Miejskiej w Słupsku w sprawie wniosku PGM o wyrażenie zgody na rozwiązanie stosunku pracy z radną Renatą Stec. Miejska spółka, w której zatrudniona jest radna, obwinią ją o spowodowanie znacznych strat majątkowych i naruszenie dobrego imienia.
Przedsiębiorstwo Gospodarki Mieszkaniowej chce zwolnić dyscyplinarnie radną Renatę Stec, ale zgodnie z przepisami najpierw zgodę musi wyrazić na to rada miejska. PGM obwinia radną, że swoimi działaniami naraziła spółkę na straty finansowe o znacznych rozmiarach. Z pisma, które przedstawiono radnym, wynika, że Renata Stec jako pracownik nakłoniła wspólnoty mieszkaniowe do wypowiedzenia umów spółce miejskiej, a następnie miała zaproponować mieszkańcom tychże wspólnot oddanie jej w zarząd ich nieruchomości. Ponadto o swoim pracodawcy miała mówić, że to „chora firma”. Radna na swoją obronę opublikowała oświadczenie, w którym zarzuty PGM-u nazywa absurdalnymi. Renata Stec broni się, że w sprawie umów wykonywała jedynie polecenia mieszkańców i nie mogła odmówić im pomocy. Podczas sesji Renata Stec ponownie zabrała głos, wyjaśniając swoje postępowanie.
– Mnie posądza się o to, że namawiałam wspólnoty do odejścia ze spółki, a czy nikt nie zastanawiał się, że wiele z nich już od dawna chciało to zrobić, ale nie mało bodźca, który w tym im by pomógł. Moja decyzja o odejściu ze spółki pozwoliła im na to, pchnęła do podjęcia tego kroku. Ja tylko zapaliłam ten zapłon, który się rozpalił – mówiła podczas sesji radna Renata Stec. – Czy nie daje państwu do myślenia fakt – jak czytacie komentarze, które zamieszczają m.in. mieszkańcy naszego miasta – że pani prezes w konfrontacji ze mną mówiła, że nie próbowałam zatrzymać wspólnot. I jakich argumentów miałam użyć? Sami mieszkańcy mówią i mówili: sprawa w prokuraturze po tragicznym wypadku, kompromitacja spółki. Nie zapominajcie państwo, że to jest już druga tragedia w naszej spółce. Można było jej uniknąć, można było już wtedy podjąć działania o przeprowadzenie kontroli w lokalach. Nierzetelne wykonywanie przeglądów kominiarskich, teraz wychodzi też, że i budowlanych – wiele było informacji z nadzoru budowlanego. Narażenie wspólnot na wysokie straty finansowe związane ze źle działającą windykacją. Próbowałam o tym mówić na komisji przy okazji wykonywanej kontroli w spółce, ale nikt mnie nie słucha. Wiele wspólnot przez długi współwłaścicieli nie ma na rachunki bieżące, a niektóre nie odzyskają długu po egzekucji komorniczej lokalu. Ciągle zmiany administratorów, brak stabilizacji, a przy tym brak realizacji na bieżąco uchwał podjętych przez wspólnoty. Najważniejsze dla właścicieli były remonty. Brak dobrej kontroli nad rozliczaniem wody na budynkach, lekceważenie awarii, narażanie właścicieli na ogromne zapłaty nie z ich winy.
Radna odniosła się także do swoich zasług dla wspólnot, w tym doprowadzenia do remontu należących do nich budynków. Poza Renatą Stec głosu na nadzwyczajnej sesji nie zabrał żaden z członków rady. Ostatecznie Rada Miejska w Słupsku pozbawiła ochrony Renatę Stec i dała zielone światło pracodawcy w sprawie dyscyplinarnego rozwiązania umowy. Za zagłosowało 14 osób, 7 się wstrzymało, a jedna była przeciw. (opr. jwb)