K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Protest rolników

0

Rolnicy w całej Polsce protestują przeciwko proponowanym przez rząd zmianom i tzw. Piątce Kaczyńskiego. Dziś rolnicy z naszego regionu blokowali ruch w centrum Słupska.

Blisko 50 ciągników przejechało dziś ulicami miasta. Rolnicy gromadzili się także na placu Zwycięstwa, aby następnie udać się pod biura lokalnych posłów – Piotra Müllera i Zbigniewa Konwińskiego. Pomimo deszczowej pogody rolnicy, trzymając transparenty, domagali się swoich praw. Ich zdaniem nowe przepisy, w tym zakaz uboju rytualnego, zniszczą rodzimych rolników, zwłaszcza że już teraz prowadzenie gospodarstw jest mało opłacalne.

Generalnie opłacalność produkcji rolnej w Polsce jest na bardzo niskim poziomie, a nawet na poziomie zerowym – uważa jeden z protestujących rolników. – Po wejściu w życie zakazu uboju rytualnego wiele gospodarstw rolnych po prostu zbankrutuje. Ponad połowa wyprodukowanego mięsa idzie do krajów arabskich, a tam warunkiem jest pochodzenia mięsa z uboju rytualnego. Innego nie kupują. Był problem z ASF, z opłacalnością rynku wieprzowego, więc gospodarstwa przestawiły się na produkcje wołowiny. Państwo dawało pieniądze na przekształcanie chlewni w obory, a teraz chce ten rynek likwidować.

Rolnicy boją się, że po wejściu w życie tzw. Piątki Kaczyńskiego będą musieli zlikwidować gospodarstwa i zająć się inną działalnością.

Ja się zajmuję produkcja mięsa wołowego i jeżeli ta ustawa wejdzie to trzeba będzie sprzedać ziemię i gospodarstwo rodzinne trwające od dziadka odejdzie w niepamięć – stwierdza rolnik.

Protestujący przypominają także, że podczas kampanii wyborczej politycy PiS składali rolnikom różne obietnice. Dziś wszystko wskazuje na to, że wieś nie jest już władzy do niczego potrzebna.

Obiecywał prezes Kaczyński, że będzie pięćset na krowę, stówę na świnie i dopłaty związane ze stara Unią, ale minęło od wyborów rok i nic z tych obietnic dla wsi nie ma. Dochody spadają i dlatego wyszliśmy teraz na ulice. Wszystkie środowiska rolnicze, Solidarność i izby rolnicze się skonsolidowały i nie ma już podziału na wsi. Wszyscy idą razem. Przed tygodniem byliśmy w Warszawie, gdzie było około 70 tysięcy rolników z całej Polski, którzy tam protestowali – powiedział kolejny uczestnik protestu.

Zdaniem rolników wejście w życie nowych przepisów uderzy nie tylko w wieś, ale i we wszystkich Polaków.

Te przepisy na pewno przełożą się na konsumentów – kontynuuje rolnik. – W sklepach wszystko będzie droższe, bo to jest taki łańcuch: od futrzaków poprzez bydło, trzodę po produkcję zbóż i tak dalej. Jeżeli zlikwidujemy futrzaki, to będzie problem z zagospodarowaniem odpadów rybnych, pochodzących z uboju drobiu i dla nich trzeba będzie budować spalarnie, utylizację.

Rolnicy podkreślają także, że nie zgadzają się z rządową propozycją rekompensat.

Ja nie chcę pieniędzy zwykłego podatnika, bo one powinny pójść na infrastrukturę, na drogi i na inne rzeczy – zapewnia protestujący rolnik. – My chcemy zarabiać na swojej działalności i nie chcemy brać podatków pracującego w innym zakładzie na nasze rekompensaty. Na to się nie godzimy i będziemy protestować.

Na razie rolnicy starają się protestować w sposób mało uciążliwy dla reszty społeczeństwa. Jeśli jednak władze nie wycofają się z „Piątki dla zwierząt”, strajk może nabrać ostrzejszego charakteru. (opr. rkh)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.