Słupscy radni wyrazili zgodę na maksymalne stawki podatku od nieruchomości. Podwyżki sięgną wskaźnika inflacji, czyli dokładnie 3,9 procent. Dodatkowe pieniądze mają być wykorzystane na pokrycie wzrostu minimalnej stawki wynagrodzenia.
To druga podwyżka podatku od nieruchomości w ostatnim czasie. Ostatnią zwyżkę stawek radni zatwierdzili równo rok temu i wyniosła ona średnio 6 procent. W zależności od wielkości nieruchomości podatek wzrósł od kilku do kilkudziesięciu złotych. Teraz miasto ponownie podniosło podatek do maksymalnej stawki. Tym razem zaktualizowało go o stopień inflacji.
– Stawki te nie mogą przekroczyć stawek maksymalnych, które są rokrocznie podawane w rozporządzeniu ministra finansów – mówi skarbnik miasta Anna Gajda-Szewczuk. – Rozporządzenie takie zostało wydane 23 lipca 2020 roku. Zostało ono zaktualizowane w oparciu o wskaźnik cen towarów i usług, który podaje prezes Głównego Urzędu Statystycznego za I kwartał danego roku. Zgodnie z wytycznymi prezesa GUS wskaźnik cen towarów i usług, czyli potocznie tzw. inflacja, w stosunku do I półrocza roku 2019 wzrosła o 3,9 procent. W związku z powyższym maksymalne stawki zostały zaktualizowane o 3,9 procent. W chwili obecnej w mieście Słupsku obowiązują stawki od nieruchomości podjęte przez wysoką radę w 2019 roku, które są stawkami maksymalnymi, wynikającymi z rozporządzenia. My proponujemy aktualizację obecnie obowiązujących stawek o stopień inflacji.
Dzięki podniesieniu podatku od nieruchomości do budżetu miasta wpłynie dodatkowe 2,8 miliona złotych. Pieniądze zostaną przeznaczone przede wszystkim na pokrycie kosztów minimalnego wynagrodzenia za pracę, które w 2021 roku wzrośnie z 2.600 do 2.800 złotych brutto. Jak zastrzega jednak skarbnik, może to nie wystarczyć na realizację potrzeb samorządu. (opr. jwb)