K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Świetlice na pomoc

0

Miasto zamierza pomóc rodzicom zatrudnionym w zawodach walczących z epidemią COVID-19. Lekarze, pielęgniarki i pozostały personel medyczny będą mogli zostawiać swoje dzieci w świetlicach na czas pracy.

Stan epidemii okazała się być sporym wyzwaniem dla pracujących rodziców. Po zamknięciu szkół i wprowadzeniu zdalnego nauczenia również dla najmłodszych klas wielu z nich stanęło przed problemem zapewnienia opieki swoim pociechom. Nie lepiej jest również w kwestii przedszkoli. Choć nie zostały zamknięte z powodu obostrzeń, to w wyniku braku kadry często nie przyjmują podopiecznych.

Niestety przedszkola pracują także w ograniczonym zakresie, bo mamy takie, które są ograniczone albo w stu procentach, albo w pięćdziesięciu – informuje Krystyna Danilecka-Wojewódzka, prezydent Słupska. – Zależy to od tego, jak wiele osób albo choruje, albo jest na kwarantannie z racji tego, że członek rodziny jest chory albo dziecko, albo są nauczyciele na zwolnieniach lekarskich. To bardzo obciąża rodziców. Mamy tę świadomość , ale z całą odpowiedzialnością mówię, że nie możemy brać tej odpowiedzialności tylko na siebie. Waszej frustracji, którą rozumiemy.

Jednym z rozwiązań tego problemu zaproponowanym przez samorząd jest posyłanie dzieci do świetlic. Dotyczy to jednak przede wszystkim osób zatrudnionych w zawodach medycznych.

Póki co są czynne jeszcze klasy zerowe i świetlice w szkołach podstawowych – mówi prezydent Krystyna Danilecka-Wojewódzka. – Do tych świetlic można przywozić dziecko przedstawicieli tych zawodów, które biorą aktywny udział w walce z Covidem. Myślę o strażnikach, lekarzach, pielęgniarkach, tym personelu, który rzeczywiście na bieżąco pracuje. Te dzieci mogą wtedy być przyprowadzane do świetlicy szkolnej.

Miasto będzie chciało dotrzeć też do młodzieży ze środowiskowych domów samopomocy, które również zamknięto.

Między innymi takie miejsca jak Dom Sąsiedzki czy świetlice środowiskowe dla dzieci, które korzystają ze wsparcia tych świetlic – dodaje prezydent miasta. – Ba, często w szkołach albo świetlicach korzystają także z posiłków. To wszystko z konieczności zostaje zdjęte w tej chwili i to jest mój niepokój o to, co się będzie działo w tych rodzinach mniej wydolnych, albo mówiąc wprost, nieodpowiedzialnych za swoje dzieci po okresie pandemii. Te dzieci mają często trudniejsze warunki takie egzystencjalne, domowe i też są pozbawione naszej pomocy samorządowej.

Na początek miasto chce dostarczyć potrzebującym dzieciom posiłki, które zwykle odbierały w szkole. (opr. rkh)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.