Wczorajsza decyzja radnych miejskich daje zielone światło dla zawarcia porozumienia pomiędzy Słupskiem a powiatem w zakresie organizacji transportu zbiorowego. Wyrażenie przez rajców woli współpracy cieszy starostę słupskiego. Jednak sama uchwała nie gwarantuje podpisania porozumienia pomiędzy samorządami.
Podczas wczorajszej sesji rady miejskiej sporo czasu poświęcono na dyskusję nad projektem uchwały dotyczącej zawarcia porozumienia z Powiatem Słupskim w zakresie organizacji publicznego transportu zbiorowego w powiatowych przewozach pasażerskich o charakterze użyteczności publicznej. Ostatecznie rajcy 12 głosami zdecydowali o zasadności zawarcia takiego porozumienia. Jednak samo podjęcie uchwały nie przesądza o tym, że oba samorządy podpiszą dokument. Niemniej jednak wczorajsza decyzja cieszy starostę słupskiego.
– Z jednej strony rzeczywiście radość i trochę satysfakcja, ale z drugiej strony jednak ogromny niepokój, ponieważ to porozumienie nie powinno wywoływać tego typu kontrowersji – zauważa Paweł Lisowski, starosta słupski. – To jest bardzo prosta rzecz i dla obu stron powinna być od razu zrozumiała, a obawiam się, że pomimo uchwały rady miasta i zobowiązania pani prezydent do podpisania takiego porozumienia, to jednak do tego jest jeszcze daleka droga. Cieszę się jednak, że moglem radnym przedstawić te argumenty i rozwiać pewne wątpliwości, bo rzeczywiście mam poczucie, że to porozumienie nie wpływa na utratę kompetencji miasta, a miasto przedstawia taki argument. Te linie, o które chodzi w porozumieniu, to 21 z dopłatami rządowymi, to są linie, na które miasto już wydało zezwolenia i w tym zakresie nic się nie zmieni. Autobusy będą jeździły po tych samych liniach, zatrzymywały się na tych samych przystankach, więc nie ma tutaj mowy o jakiejś utracie kompetencji. My nagle, na podstawie tego porozumienia, nie zaczniemy przecież wchodzić w kompetencje miejskich przewozów. Nie mamy takich planów. Poza tym to porozumienie jest obustronne, więc w każdym momencie jeżeli miasto uzna, że z jakichś przyczyn jest niekorzystne, to może takie porozumienie po prostu wycofać. To jest jedna rzecz. Druga rzecz, to nie jest to konkurencja dla MZK, ponieważ przewozy powiatowe to jest inna charakterystyka, inna częstotliwość, więc na pewno nie będzie tak, że nagle mieszkańcy Słupska zaczną przesiadać się do przewoźników powiatowych i omijać szerokim łukiem MZK. Zaproponowaliśmy też formę takiego zadośćuczynienia, jeżeli byłaby taka sytuacja, żeby te wszystkie wątpliwości rozwiać. Wytłumaczyłem też czym jest ten Fundusz Przewozów Autobusowych i czym on jest z naszej perspektywy, bo to są przede wszystkim połączenia z tymi odległymi od Słupska miejscowościami, a taka była intencja ustawodawcy. Dzięki temu funduszami udaje się łączyć ze Słupskiem miejscowości dotychczas wykluczone komunikacyjnie. Radni obawiali się, że miasto będzie zatłoczone przez autobusy. Oczywiście tak nie będzie, bo to są te same linie, autobusy będą na przystankach, z których już korzystają, więc tutaj zmiany żadnej nie będzie.
Podczas długiej dyskusji radni wyrażali swoje wątpliwości. Wojciech Gajewski zastanawiał się czy miejski przewoźnik mógłby skorzystać z tych samych dopłat co powiatowy, realizując połączenia na tereny podmiejskie.
– Nie może, bo z tej ustawy wyłączona jest komunikacja miejska – mówi Paweł Lisowski. – Natomiast gdyby była taka sytuacja, że miasto mogłoby skorzystać z jakiejś dopłaty i potrzebne byłoby porozumienie ze strony powiatu, to naprawdę radzie powiatu, zarządowi powiatu czy mnie nawet powieka by nie drgnęła. Od razu takie porozumienie byśmy podpisali, bo byłoby ono korzystne dla naszego partnera. W toku tej dyskusji miałem wrażenie, że brakuje zrozumienia naszych wzajemnych interesów, a my w regionie jedziemy na jednym wózku. Dla nas, samorządowców powiatowych ważny jest rozwój miasta, bo oznacza on rozwój całego regionu i my ten rozwój chcemy wspierać. Jestem mieszkańcem powiatu z urodzenia, ale po trochu Słupsk jest też moim miastem. Tutaj zawsze pracowałem, tutaj korzystam chociażby z obiektów handlowych, więc Słupsk jest dla nas centrum i trochę nam przykro, że tego typu proste porozumienie, które będzie pozytywnie oddziaływało zarówno na powiat, jak i na miasto wywołuje taką wielką dyskusje i kontrowersje. Tym bardziej chciałbym podziękować radnym, którzy zdecydowali i sami wskazali, że takie porozumienie jest jednak korzystne dla obu stron, podjęli uchwałę, żeby takie porozumienie w przyszłości podpisać.
Przypomnijmy, że od 1 kwietnia dopłata do wozokilometra została zwiększona do 3 zł. Jeden kurs linii PKS to ok. 5 kilometrów po terenie miasta, w związku z tym straty finansowe dla powiatu słupskiego jako organizatora są znaczące. Zawarcie porozumienia znacznie poprawiłoby sytuację finansową przewoźnika. (opr. rkh)