Kardiolodzy pracujący w słupskim szpitalu mogą diagnozować pacjentów wykorzystując nowoczesny echokardiograf. Sprzęt został zakupiony dzięki środkom pozyskanym z Ministerstwa Zdrowia. Co ciekawe, jeszcze w tym roku w szpitalu pojawią się kolejne urządzenia.
Nowoczesny echokardiograf został zakupiony w ramach Programu Profilaktyki i Leczenia Chorób Układu Sercowo-Naczyniowego POLKARD na lata 2017-2020, a konkretnie z zadania doposażenia w aparaty USG z możliwością echokardiografii celem diagnozowania i leczenia chorób układu krążenia w roku 2020. Doposażenie oddziału z zadowoleniem wita jego koordynator, doktor Damian Sendrowski.
– Epidemia się skończy, a pacjenci kardiologiczni są i będą – mówi Damian Sendrowski, koordynator oddziału kardiologicznego słupskiego szpitala. – Przewidujemy nawet, że będzie ich więcej. Również pacjentów wymagających rehabilitacji kardiologicznej, postcovidowej również będzie więcej, więc ten czas musimy przeznaczyć nie tylko na myślenie o złych rzeczach, ale również na patrzenie w przyszłość. Cały czas staramy się uzyskać środki finansowe zewnętrzne w celu wzbogacania naszej oferty w oparciu o coraz nowocześniejszy sprzęt i akurat teraz w ramach programu ministra zdrowia POLKARD udalo nam się zdobyć środki na sfinansowanie zakupu bardzo nowoczesnego echokardiografu, czyli to USG, które pozwala na ocenę funkcji serca. Jest to najnowocześniejszy sprzęt o takich możliwościach, których żaden nasz echokardiograf poprzedni nie miał. Cieszymy się, bo już stoi i już nam służy. Wspomaga to diagnostykę kardiologiczną wad zastawkowych, funkcji mięśnia serca. Jeżeli można by to porównać, to progres w naszym sprzęcie jest taki, jak byśmy przeszli z Windowsa XP na Windowsa 10. Wygląda podobnie jak w przeszłości, ale możliwości są diametralnie różne i lepsze.
Dzięki echokardiografowi słupski szpital zyskał możliwości diagnostyczne porównywalne do tych, jakie mają ośrodki akademickie. Dzięki środkom z Ministerstwa Zdrowia w słupskim szpitalu pojawiły się nowe cykloergometry, które są wykorzystywane w rehabilitacji kardiologicznej.
– Każdy widział cykloergometr w siłowni, w fitness klubie – uważa dr Damian Sendrowski i tłumaczy. – To jest rower sterowany komputerowo, który u nas jest rowerem medycznym. To znaczy połączony jest z centralą, gdzie możemy programować ten wysiłek w zależności od wcześniejszego zbadania pacjenta. Zdalnie możemy ustawiać parametry, fizjoterapeuta zdalnie może dostosowywać wysokość siodełka i inne parametry, bo ten sprzęt jest w pełni zautomatyzowany. Przeszliśmy z takich zwyczajnych cykloergometrów do takich z najwyższej półki.
Mimo że możliwości diagnostyczne i rehabilitacyjne w słupskim szpitalu są coraz większe, doktor Sendrowski zachęca do dbania o swoje serce na co dzień. W profilaktyce najważniejszy jest ruch.
– Profilaktyka powinna się zacząć od nastolatka – przekonuje lekarz. – Epidemia otyłości, którą widzimy w szkołach, epidemia bezruchu, epidemia ćwiczenia tylko kciuków na monitorze smartfona to jest początek naszych pacjentów za kilka lat. Od samego początku musimy pracować nad tym, co będzie za 10, 20 lat. Optymalnie by było, gdyby zacząć to robić już w szkołach, żebyśmy mieli w przyszłości mniej pacjentów i żeby większość wiedziała jak żyć. To, co widzimy na kardiologii, to jest efekt kilkudziesięciu, kilkunastu lat zapracowania na chorobę. Zaczynać trzeba wcześnie, ale w późniejszym wieku nigdy nie ma takiego czasu, kiedy nie można zacząć i kiedy nie przyniesie to efektu. Jest wiele badań, że zaczęcie ćwiczeń, aktywności w wieku starszym, w wieku lat sześćdziesięciu, siedemdziesięciu i starszym również przynosi efekt. Natomiast im czlowiek starszy, im bardziej obciążony różnymi chorobami, to ten wysiłek fizyczny musi być rozpoczynany po konsultacji z lekarzem, fizjoterapeutą i w sposób bezpieczny.
Aktualnie oddział kardiologiczny czeka na dostawę kolejnego sprzętu. (opr. rkh)