K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Wymuszona przeprowadzka

0

Słupskie stowarzyszenie działające na rzecz osób z niepełnosprawnością intelektualną zostało zmuszone do szukania nowej siedziby. Idealnym rozwiązaniem byłyby przenosiny do budynku po szkole przy ulicy Grottgera, ale miasto ma inny plan na zagospodarowanie tego obiektu.

Chodzi o środowiskowy dom samopomocy prowadzony przez stowarzyszenie w budynku Centrum Zdrowia Psychicznego przy ulicy Obrońców Wybrzeża. W 2018 roku pomiędzy organizacją, miastem i centrum podpisano umowę na wynajem pomieszczeń na drugim piętrze obiektu. W podpisanej umowie wynajmujący zawarł możliwość jej wypowiedzenia z miesięcznym wyprzedzeniem. Centrum teraz chce z niej skorzystać ponieważ myśli o rozszerzeniu swojej działalności i poinformowało stowarzyszenie, aby zaczęło rozglądać się za nowym lokum.

Niemniej jednak od dwóch lat, kiedy tylko ruszyła sytuacja II środowiskowego domu i rozpoczął on działalność, rozpoczęły się też rozmowy pomiędzy nami a miastem na temat docelowego budynku dla tego środowiskowego domu. Pomieszczenia, które w tej chwili mamy, miały być przejściowe. Wiadomo – wynajęcie to koszty, poza tym zajmujemy miejsce u kogoś, więc nie jest to docelowe miejsce dla tych osób niepełnosprawnych. Pisma krążyły dwa lata, trwały rozmowy z władzami miasta Słupska, sytuacja była znana. Ostatnimi czasy, około trzech miesięcy temu, pan dyrektor stwierdził, ze tego miejsca dla siebie będziemy musieli szukać bardziej pilnie ze względu na to, że jego działalność musi być tu rozwinięta. Jako menadżer – mówi Iwona Grota z Polskiego Stowarzyszenia na rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną, Koło w Słupsku – zdaję sobie też sprawę, że za tym idą pieniądze, utrzymanie, zupełnie inna sytuacja ekonomiczna i przede wszystkim potrzeba tych osób. Ale w dalszym ciągu były rozmowy z miastem. Niestety w tej chwili, na dzień dzisiejszy, gdyby pan dyrektor wymówił nam umowę – choć powiedział, że dopóki nie znajdziemy bezpiecznego miejsca, to nam nie wypowie – nie będziemy mieli gdzie się podziać.

Znając sytuację, organizacja zaczęła szukać nowego obiektu. Stowarzyszenie najbardziej zainteresowane było budynkami po oświacie ze względu na łatwość dostosowania ich do potrzeb osób z niepełnosprawnościami. Ich wymagania najlepiej spełniały budynki przy ulicy Banacha, gdzie obecnie znajduje się Słupski Ośrodek Kultury, i obiekt po szkole przy ulicy Grottgera, który nadal stoi pusty. Organizacja widzi w budynku idealne miejsce na rozszerzenie swojej działalności, ale miasto od pewnego czasu ma inny pomysł na jego zagospodarowanie.

Znalazła się taka szkoła, ale czekaliśmy, bo widzieliśmy, że był jeden przetarg, potem drugi, trzeci na budynek po LO przy ulicy Grottgera, ale że nie było zainteresowania, sami zaczęliśmy się o nią starać. Myślę, że ten budynek – po moim oglądzie jako osoby, która nadzoruje placówki dla osób niepełnosprawnych i nimi kieruje, która w Słupsku od 17 lat jest związana ze środowiskiem osób niepełnosprawnych, osób z wieloraką niepełnosprawnością, nie tylko intelektualną – spełniałby standardy ze względu na to, że są możliwości np. dobudowania windy, ciągu windowego, z którego osoby niepełnosprawne mogłyby korzystać. Pomysł mamy taki, jeśli rzeczywiście władze miasta pochylą się nad tym, wykażą dobrą wolę, bo tak powinno się zdarzyć dla osób niepełnosprawnych, to na parter przeniesiemy II środowiskowy dom samopomocy, który obecnie jest przy Obrońców Wybrzeża, Na pierwsze piętro przeniesiemy warsztat terapii zajęciowej i może poszerzymy wreszcie dla miasta ofertę dla osób niepełnosprawnych o tzw. opiekę wytchnieniową, gdzie rodzic będzie mógł pójść do szpitala na 12-14 dni, jeśli jest jakaś sytuacja nagła, i tam znajdą miejsce całodobowej opieki – mówi Iwona Grota.

Miasto proponowało jeszcze budynek po byłej szkole ekonomicznej przy ulicy Partyzantów, ale stowarzyszenie uznało, że jest za mały i zbyt trudny do dostosowania dla niepełnosprawnych. Ratusz informuje, że cały czas rozmawia z organizacją i szuka rozwiązania problemu.

Tu obie strony mają swoje zdanie, swoje stanowiska odnośnie do tego, jakie lokalizacje proponują sobie wzajemnie – mówi Monika Rapacewicz, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Słupsku. – Jeżeli chodzi o ten konkretny budynek przy ulicy Grottgera, to wszyscy wiemy, że miasto ma pomysł na jego zagospodarowanie. Oczywiście nie możemy powiedzieć, że decyzja już zapadła, że będzie tak a nie inaczej. Niemniej jednak miasto proponuje stowarzyszeniu rożnego rodzaju lokalizacje, te jednak do tej pory nie znalazły akceptacji członków stowarzyszenia. Rozmowy trwają, zaangażowane jest w nie kierownictwo urzędu i oczywiście szefostwo stowarzyszenia i myślę, że wspólnymi siłami uda się ustalić, jak ten problem rozwiązać. Pamiętajmy także, że stowarzyszenie ma wciąż swoją siedzibę i nie zdarzy się sytuacja, że ktoś w jakiś sposób wyrzuci je z zajmowanego lokalu. Ale postaramy się wspólnie znaleźć nową siedzibę dla stowarzyszenia.

Organizacja zaczęła zbiórkę podpisów, które mają zostać przekazane ratuszowi w celu przekonania władz miasta do zmiany decyzji dotyczącej wykorzystania budynku przy ulicy Grottgera. (opr. jwb)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.