Słupszczanin przesłał nam krótkie nagranie filmowe sytuacji, która miała miejsce w minioną sobotę po godz. 20 na drodze z Krępy Słupskiej do Słupska.
Z informacji naszego korespondenta dołączonej do zdjęć wynika, że często jeździ on tą drogą. Na odcinku wiodącym przez Lasek Południowy zdarzają się różne sytuacje – tak ze zwierzętami, jak i innymi uczestnikami ruchu drogowego. Niejednokrotnie w godzinach wieczornych zatrzymywał się przed przed tzw. zebrami, by umożliwić przejście pieszym i rowerzystom. Najbardziej niebezpieczne przejście jest w pobliżu wiaduktu, bo w przeciwieństwie do kolejnego na drodze do Słupska, właśnie to jest nieoświetlone.
„Tego wieczoru jak zwykle zwolniłem przed tym nieoświetlonym przejściem dla pieszych – pisze słupszczanin – ale kierowca jadący za mną ani myślał wlec się za mną pięćdziesiątką. Depnął i przez podwójną linię, na przejściu – o braku włączonych kierunkowskazów już nie ma co mówić – pospiesznie mnie wyprzedził. Dobrze to widać na filmiku. Strach pomyśleć, co by było, gdyby włączone w moim aucie światła stopu oznaczały zatrzymywanie i przepuszczanie pieszych lub rowerzystów. Polecamy uwadze tę drogę policjantom. Dla wielu kierowców jest to droga szybkiego ruchu, a ograniczenia na niej obowiązujące są jedynie nic nieznaczącymi znakami. I to zarówno w dzień, jak i w późnych godzinach wieczornych. Jest to niebezpieczne o tyle, że wzdłuż tej drogi biegnie ścieżka pieszo-rowerowa. (opr. rkh)
