Około 60 tysięcy zebrano podczas licytacji internetowych prowadzonych w ramach słupskiego Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Na aukcję trafił między innymi autobus podarowany przez słupski PKS.
Sporym sukcesem zakończyła się licytacja fantów, które znalazły się w słupskiej zakładce WOŚP na Allegro. W sumie na aukcje wystawiono 380 pozycji, w tym przedmioty, vouchery i specjalne okazje, np. spotkania ze znanymi osobami. Dzięki temu do skarbonki słupskiego sztabu trafiło ponad 60 tysięcy złotych. Kwota może być jeszcze większa, bo ostateczny wynik poznamy na początku marca. Wśród aukcji znalazły się takie, które cieszyły się szczególnym zainteresowaniem kupujących.
– Autobus, który podarował nam PKS, to kwota aż ponad 6 tysięcy, lekcja windsurfingu z mistrzem świata – tu ponad 20 osób było zainteresowanych, a kwota, jaką udało się uzyskać, to ponad 3 tysiące złotych, wegańska kolacja, na którą zaprosiła Helena Sujecka, to też ponad tysiąc złotych – mówi Jolanta Krawczykiewicz, szefowa słupskiego sztabu WOŚP. – Vouchery do salonów kosmetycznych, do salonów samochodowych, na lekcje śpiewu, lekcje tańca, lekcje strzelania batem, biżuteria, kosmetyki – naprawdę całe spektrum. Wzruszające, jak ludzie serdecznie i masowo reagowali na to, co mogą dać, ofiarować na licytację WOŚP, łącznie z tymi, którzy licytowali.
Razem z kwestą prowadzoną na ulicach miasta i e-skarbonką w tym roku słupski sztab WOŚP zebrał 200 tysięcy złotych. To kwota mniejsza od tej sprzed roku, ale biorąc pod uwagę szczególne okoliczności epidemiczne i kiepskie warunki pogodowe podczas finału, należy ją uznać za bardzo dobry wynik. Trzeba też podkreślić, że zebrane pieniądze wesprą zdrowie samych słupszczan.
– To my, słupszczanie, jesteśmy beneficjentami tej zbiórki, którą przeprowadzamy w Słupsku. W meldunku, który składa sztab słupski sztabowi głównemu, mówiąc, że zebraliśmy taką i taką kwotę. prosimy o to, żeby w uzgodnieniu ze szpitalem wojewódzkim przekazać konkretne, brakujące sprzęty. I najczęściej jest tak, że szpital prosi fundację dokładnie o takie sprzęty, na które ma zapotrzebowanie – mówi Jolanta Krawczykiewicz. – Wiemy, że wartość sprzętów, które otrzymujemy, jest mniej więcej równa temu, co uzbieramy. To oczywiście waha się rok do roku, ale naprawdę warto pomagać sobie samemu. Obyśmy nie musieli nigdy korzystać z tych pieniędzy, myślę jednak, że warto mieć dobrze wyposażony szpital z uświadomioną również obsługą co do nowości technologicznych.
W styczniu Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy przekazała słupskiemu szpitalowi dwa kardiomonitory za kwotę blisko 140 tysięcy złotych. Jeszcze w tym roku placówka ma otrzymać od fundacji kolejny sprzęt medyczny. (opr. jwb)