Trzecioligowi koszykarze Energa PGK Słupsk w walce o piąte miejsce w rozgrywkach odnieśli skromne zwycięstwo pokonując na własnym parkiecie MTS Basket Kwidzyn I 73:68.
Od pierwszych minut mecz pomiędzy Energą PGK Słupsk, a zespołem MTS Basket Kwidzyn I wskazywał, że będzie to wyrównane spotkanie. Jako pierwsi, po dwóch celnych rzutach Mateusza Grabowskiego, punkty zdobyli goście. Po kilku nieskutecznych akcjach słupszczan na kosz MTS-u Michał Oleksy i Miłosz Machała znaleźli w końcu sposób na zdobycie punktów. Po 6 minutach gry był remis 6:6. W kolejnych minutach pierwszej kwarty swoją skuteczność rzutową pokazał Paweł Kopciński, który zdobył pod rząd siedem punktów. Po dziesięciu minutach podopieczni Mirosława Lisztwana objęli prowadzenie 23:17.W drugiej kwarcie przewaga należała nadal do słupszczan i po pierwszej połowie gospodarze do szatni schodzili z zapasem jedenastu oczek (40:29). Czy taki wynik po pierwszej połowie zadowolił słupskiego szkoleniowca?
– Do końca człowiek nigdy nie jest zadowolony – mówi Mirosław Lisztwan, trener Energa PGK Słupsk. – Były momenty dobrej gdy, ale też momenty szkolnych błędów, jak powrót do obrony i łatwe punkty przeciwnika. To boli i do takich rzeczy nie możemy dopuszczać, ale ogolnie jestem zadowolony z wyniku.
W tych trzecioligowych rozgrywkach najważniejszym założeniem słupskiego klubu jest ogrywanie zawodników, którzy w przyszłości zasilą drużynę grającą w I lidze.
– Z pierwszego zespołu mamy dzisiaj tylko Pawła Kopcińskiego, a pozostali to młodsi gracze, ale bez tych, którzy mają swoje mecze U-17 – zaznacza Mirosław Lisztwan. – Wczoraj wygrali w Gdyni z drugim Asseco, potem grają z Kwidzynem, a w sobotę z drugim Treflem i kończy się runda. Walczymy o czwarte miejsce i ci chłopcy mają teraz dużo meczów, ale w poprzednich grali. Z pierwszego zespołu pojawia się tylko Paweł i Maciek Rzechtalski, a pozostali gracze skupiają się tylko na pierwszej lidze. Bardzo ważną rzeczą dla młodszych jest obecność wśród nich graczy starszych, bardziej doświadczonych. Jest to okazja do nauki i doskonalenia swoich umiejętności.
Trzecią kwartę znakomicie rozpoczęli gospodarze, którzy po 25 minutach prowadzili już 51:31. Jednak kolejne minuty w zespole gospodarzy stały pod znakiem zastoju rzutowego. Natomiast koszykarze z Kwidzyna przełamali swoją niemoc i zdobyli 8 punktów pod rząd. Ostatnia odsłona dla koszykarzy Energa PGK Słupsk była katastrofą, prawie cały dorobek punktowy roztrwonili. Przegrali tę kwartę 16:26. Ostatecznie jednak pierwszy mecz dwumeczu o piąte miejsce wygrali słupszczanie 73:68. W drużynie z Kwidzyna aż czterech zawodników zdobyło dwucyfrowy wynik byli to Mateusz Grabowski zdobywca 23 punktów, 18 zdobył Marcin Szwedowski, 11 Michał Dutkiewicz oraz 10 Paweł Leszczyński. W zespole gospodarzy wyróżnił się Paweł Kopciński zdobywca 24 punktów. Rewanż tej walki o piąte miejsce odbędzie się 21 marca w Kwidzynie. (opr. rkh)