Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Słupsku zawiesił współpracę z lekarzem, który miał wulgarnie odnosić się do jednej z pacjentek. Do zajścia doszło podczas dyżuru w ramach nocnej opieki chorych.
Do nieprzyjemnej sytuacji doszło 14 marca w ubiegłą niedzielę. Jedna ze słupszczanek zgłosiła się ze swoim chorym dzieckiem do szpitala w ramach nocnej opieki chorych. Czekając przed gabinetem na wizytę, miała usłyszeć kierowane przez lekarza pod jej adresem wulgaryzmy. Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Słupsku odniósł się już do sprawy.
– Rzeczywiście 15 marca dotarło do nas zgłoszenie pacjentki, która poczuła się urażona na oddziale nocnej opieki chorych naszego szpitala – mówi rzecznik prasowy WSS w Słupsku Marcin Prusak. – Rozpatrujemy tę sprawę. Wygląda ona tak, że lekarz, który pracuje na NOCH-u, nie jest naszym pracownikiem, tylko pracownikiem firmy zewnętrznej w Gdyni, od której wynajmujemy pracowników – sami nie mamy ich zbyt wielu na oddziale nocnej opieki chorych. Z tego powodu zwróciliśmy się z żądaniem do tej firmy o wyjaśnienia w sprawie, czekamy na odpowiedź.
Do czasu wyjaśnienia zajścia lekarz został zawieszony i nie przyjmuje pacjentów w słupskim szpitalu. (opr. jwb)