Słupszczanie mają wątpliwości co do skuteczności szczepienia preparatem firmy AstraZeneca. Ostatnie doniesienia medialne dotyczące między innymi występowania skutków ubocznych po otrzymaniu szczepionki wpłynęły na spadek zainteresowania szczepieniem.
Ponad 500 osób zrezygnowało ze szczepienia preparatem firmy AstraZeneca w słupskim szpitalu. Na szczepienie nie zgłosili się między innymi zapisani wcześniej nauczyciele oraz pracownicy medyczni. Niewykluczone, że wpływ na ich decyzję miały ostatnie doniesienia medialne, dotyczące skutków ubocznych pojawiających się po otrzymaniu preparatu, a także decyzje niektórych rządów o czasowym wstrzymaniu szczepień tym produktem.
– Trudno nam powiedzieć, czy te rezygnacje wynikają z tego, że ludzie się boją, mają jakieś choroby czy inne powody, natomiast fakt jest taki, że w grupie 2.900 nauczycieli szczepionych w naszym szpitalu 375 osób zrezygnowało, a w gronie 1.200 pracowników medycznych spoza naszego szpitala, zaszczepionych preparatem AstraZeneca, zrezygnowało około 130 – informuje Marcin Prusak, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku.
Takich rezygnacji nie odnotowano przy podawaniu innych szczepionek. Niemniej jednak wycofanie się ze szczepienia nie oznacza, że preparat się zmarnuje.
– Preparat AstraZeneca jest o tyle dobrą szczepionką, że w warunkach chłodniczych, w lodówce, może być przechowywana do pół roku, więc rezygnacja nie powoduje jak w wypadku innych szczepionek konieczności szukania kogoś innego na to miejsce, żeby nie zmarnować dawki. Jes ona po prostu odkładana i w przyszłości będzie podana innej osobie – mówi Marcin Prusak.
Szczepionka firmy AstraZeneca jest dostępna w ponad 70 krajach świata. (opr. jwb)
