Miały być słupki blokujące możliwość parkowania pod oknami sal sypialnych żłobka, a skończyło się na zapowiedziach. Dokładnie rok temu radni otrzymali odpowiedź od władz miasta, że przedłożony przez nich wniosek w tej sprawie został rozpatrzony pozytywnie.
Sprawa – z pewnością nie o istotnym znaczeniu dla miasta, nie bez znaczenia za to dla niewielkiej społeczności najmłodszych obywateli – dotyczy skierowanego rok temu do prezydenta Słupska zapytania radnych. Chodziło o możliwość likwidacji trzech miejsc postojowych znajdujących się w strefie płatnego parkowania na ulicy Mikołajskiej, dokładnie tuż pod oknami sal sypialnych w bocznym skrzydle żłobka przy ulicy Łukasiewicza. Radni Beata Chrzanowska, Tadeusz Bobrowski i Małgorzata Lenart zwracali uwagę, że spaliny samochodów parkujących w tym miejscu i generowany przez pojazdy hałas mają niekorzystny wpływ na zdrowie i rozwój maluchów, a otwieranie okien – konieczne dla zachowania higieny – staje się problemem.
W marcu ubiegłego roku władze miasta poinformowały rajców w piśmie, że ich wniosek został rozpatrzony pozytywnie i projekt zmiany stałej organizacji ruchu, zakładający montaż słupków blokujących, po zatwierdzeniu ma być realizowany przez Zarząd Infrastruktury Miejskiej.
Minął rok, tymczasem sytuacja nie uległa zmianie. Dlaczego? Urzędnicy zajmujący się sprawą wskazują na problemy z finansowaniem, a przy tym, jeśli już coś robić, to najlepiej… kompleksowo. Można więc przypuszczać, że na trzy słupki blokujące miejsca parkingowe trzeba będzie czekać do kompleksowej przebudowy ulicy Mikołajskiej w ramach programu rewitalizacji. Szkoda tylko, że autorzy wniosku nie zostali poinformowani, że ratusz na przedstawiony przez nich problem patrzy już z innej perspektywy. Z drugiej jednak strony zastosowany przez władze miasta w odpowiedzi na zapytanie radnych bliżej nieokreślony czas przyszły sprawia, że mimo wszystko nic nie traci na aktualności. (jwb)
