W nocy z pierwszego na drugi dzień świąt w Słupsku spłonęły cztery busy prywatnej firmy przewozowej. Dzień wcześniej jej właściciel w ten sam sposób stracił pojazd w Głobinie. Za wskazanie sprawcy podpaleń przewoźnik wyznaczył wysoką nagrodę pieniężną.
Do pożaru czterech busów stanowiących flotę prywatnej firmy przewozowej doszło na stacji paliw przy ulicy Szafranka w Słupsku w nocy z pierwszego na drugi dzień świąt wielkanocnych. Jak się okazuje, do podobnego zniszczenia pojazdu należącego do tego samego przewoźnika doszło także dzień wcześniej w Głobinie oraz w marcu, kiedy spłonął jego prywatny samochód. Właściciel firmy prowadzącej przewóz osób z Polski do Europy Zachodniej mówi o czyimś celowym działaniu.
Na miejscu poniedziałkowego zdarzenia pracowały cztery zastępy Państwowej Straży Pożarnej w Słupsku.
– Zgłoszenie o pożarze samochodów typu bus przy ulicy Szafranka w Słupsku otrzymaliśmy w dniu 5 kwietnia o godzinie 3.51 – mówi Piotr Basarab, oficer prasowy Komendanta Miejskiej PSP w Słupsku. – Po przyjeździe na miejsce pożaru stwierdziliśmy, że objęte nim były cztery samochody marki Opel, służące do przewozu osób. W celu ugaszenia pożaru użyliśmy środka gaśniczego w postaci piany. Działania zakończono po zabezpieczeniu miejsca zdarzenia i przekazaniu samochodów właścicielowi. W pożarze nikt nie ucierpiał. Na tę chwilę nie jest znana przyczyna powstania zdarzenia. Tę ustala policja.
Za wskazanie sprawcy lub sprawców podpaleń samochodów właściciel firmy przewozowej wyznaczył nagrodę pieniężną w wysokości 20 tysięcy złotych. (jwb)