Ulica Długa w Słupsku staje się powoli sztandarowym traktem rewitalizacji. Miasto przeznacza kolejne pieniądze na wyburzenia w tym rejonie z myślą o późniejszej korzystnej sprzedaży powstałych w ten sposób działek.
Wśród zmian w budżecie miasta na ten rok pojawiła się propozycja przeznaczenia jednego miliona złotych na wyburzenia domów w obrębie ulicy Długiej. W tej części miasta realizowane są zadania rewitalizacyjne, a sama ulica – chociaż biegnie w ścisłym centrum Słupska – należała do najbardziej zaniedbanych. Teraz zmienia nie tylko swój wygląd, ale i przekrój spoleczny zamieszkujących przy niej słupszczan. W zeszłym roku nowe mieszkania w bloku Słupskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego objęli słupszczanie z innych rejonów miasta, a za 2-3 lata powstaną kolejne kamienice. Stanie się to możliwe dzięki wyburzeniu dziesięciu starych budynków, uporządkowaniu działek i ich sprzedaży deweloperom.
– Początkowo planowaliśmy etapami te wyburzenia realizować, natomiast racjonalnie i pod względem efektu ekonomicznego, i estetycznego zasadne jest, żeby naraz przeprowadzić te wyburzenia – wyjaśniała podczas sesji Marta Makuch, wiceprezydent Słupska. – Liczymy, że będzie to milion złotych, dzięki czemu uwolnimy trzy duże działki, łącznie niemal 8 tysięcy metrów kwadratowych. Szacunek bardzo bezpieczny jeśli chodzi o sprzedaż tych działek, przypomnę, pod zabudowę wielorodzinną, to jet 2,6 miliona złotych. To jest takie naprawdę minimum, natomiast liczymy, że może to być nawet 4 miliony złotych. Jest to działanie kompleksowe, ściśle związane z naszym programem rewitalizacji. Myślę, że też oczekiwane i przez mieszkańców Długiej i centrum naszego miasta, żeby dokończyć ten etap rewitalizacji.
W tej chwili budynki przeznaczone do wyburzenia są w przeważającej większości wysiedlone. Ich stan nie pozwalał na prowadzenie remontów i modernizacji. Część z nich grozi zawaleniem, a substancja budowlana z dnia na dzień ulega dekapitalizacji. Na podwórkach powstały swoiste magazyny śmieci i wszelkiego rodzaju odpadów komunalnych. Stoją na nich również przydomowe komórki, a niektóre z nich zajmowane są przez dzikich lokatorów. Rozbiórka tych budynków, uporządkowanie uwolnionych działek pozwoli, jak uważają władze ratusza, na ponowne i szybkie ich zagospodarowanie. Radni nie mieli zastrzeżeń do tego projektu i przyjęli zaproponowaną zmianę w budżecie miasta. (opr. rkh)