Powrót do normalności dla dzieci i młodzieży wiąże się z powrotem do szkół. Jednak półtora roku nauczania zdalnego odebrało dzieciom kontakt z rówieśnikami. Słupscy radni pytają jakie skutki może mieć nauczanie zdalne dla psychiki dzieci i jak ratusz próbuje pomóc w integracji uczniów.
Słupscy radni martwią się o zdrowie psychiczne uczniów po długotrwałej izolacji wynikającej z lockdownu. Beata Chrzanowska złożyła interpelację z zapytaniem o plany miejskich władz oświatowych dotyczące integracji uczniów po pandemii. W odpowiedzi przewodniczącą rady poinformowano, że dyrektorzy i nauczyciele planują zabawy integracyjne na boiskach szkolnych, a miasto zapewniło każdemu oddziałowi szkolnemu po 2 godziny zajęć integracyjnych w Parku Wodnym „Trzy Fale”. O poszerzoną diagnozę stanu psychicznego uczniów wnosi również radny miejski Jacek Szaran.
– Jak wygląda sytuacja uczniów, którzy półtora roku w większości spędzili na zdalnej nauce, czyli spędzali ten czas w domu – zastanawia się Jacek Szaran, radny miejski. – Szczególności w mieście takim, jak Słupsk, gdzie zabudowa jest zwarta, wyjście na świeże powietrze jest utrudnione. Do tego dochodzi brak kontaktu z rówieśnikami, który w okresie edukacyjnym, okresie wzrastania jest niezwykle ważny, kształtuje strukturę osobowościową młodego człowieka. To może doprowadzić do tego, że wiele młodych osób może mieć z tym problemy. Dlatego niezwykle ważna jest terapia bądź z pedagogiem, bądź z psychologiem. To może pomóc dzieciom, które dość mocno zostały dotknięte przez pandemię koronowirusa.
Radny wyraził również zdanie na temat zdalnego nauczania i przyszłości nauczania stacjonarnego.
– Zdalne nauczanie wynikało z konieczności – mówi Jacek Szaran. – Przypomnijmy, że kiedy we wrześniu dzieci wróciły do szkół ta krzywa zachorowań bardzo mocno poszła w górę. W dużej mierze to też spowodowało, że było takie duże obłożenie, jeżeli chodzi o osoby chore w szpitalach covidowych. W tej sytuacji zdalna nauka była rozwiązaniem, może nie idealnym, ale zawsze jakimś. Natomiast na koniec roku szkolnego dzieci wracają do szkół. Na pewno bardzo się cieszą, że będą miały kontakt z rówieśnikami, ale musimy sobie zadać pytanie co dalej. Czy dzieci będą w stanie wytrzymać kolejną falę epidemii z takim odpowiednim, jeżeli chodzi o rozwój młodego człowieka, aspektem.
Wpływ pandemii na psychikę i rozwój dzieci sprawdzą słupscy psychologowie po szkoleniu dotyczącym sposobu badania młodych ludzi pod kątem kształtującej się osobowości. Od września zaczną badania i testy psychologiczne, które obejmą grupę około 3 tysięcy dzieci. Prowadzone one będą w ramach akcji wspierania dzieci i młodzieży po okresie zdalnego nauczania.
– Wypełniony przez ucznia test pomoże nam zidentyfikować uczniów, którzy wymagają dużego wsparcia i natychmiastowej pomocy pedagogiczno-psychologicznej – wyjaśnia Małgorzata Gierszewska, psycholog. – Będziemy analizowały wyniki tych testów i tacy uczniowie zostaną zaproszeni, a my będziemy realizowali z nimi zajęcia terapeutyczne grupowe bądź indywidualne, które pozwolą im zredukować napięcie emocjonalne, albo przy udziale lekarza psychiatry podjąć skuteczne leczenie, pozwoli młodym ludziom pozbyć się tego napięcia, które im towarzyszy czy wyjść ze stanów depresyjnych, bo skutki pandemii są bardzo obciążające młodych ludzi. Zostały totalnie zaburzone relacje społeczne. Tak naprawdę rozwój społeczny jest bardzo połączony z rozwojem emocjonalnym i jeżeli tych kontaktów społecznych nie było, to nam te dzieciaki emocjonalnie gdzieś pouciekały. Żeby pomóc tym dzieciom, które rzeczywiście potrzebują tego wsparcia, które wymagają pomocy, badanie tym testem pozwoli nam na zidentyfikowanie tych osób, które rzeczywiście wymagają pomocy. Często osoby, które są ciche, skromne, takie niezauważalne nie mogą być pominięte, bo osoby ekstrawertyczne same będą się tej pomocy domagały. Natomiast osoby wycofane, nieśmiałe, lękowe często maja problemy z mówieniem o sobie i o swoich potrzebach. Łatwiej im będzie powiedzieć o swoich potrzebach wypełniając test niż w sytuacji bezpośredniego kontaktu z psychologiem czy pedagogiem szkolnym.
Małgorzata Gierszewska pozytywnie postrzega wszystkie programy wsparcia i integracji proponowane przez ratusz i podkreśla wagę zajęć grupowych.
– Każde zajęcia grupowe, bez względu na to, co zostałoby zrobione, są na pewno bardzo potrzebne – przekonuje Małgorzata Gierszewska. – Jest to szansa integracji, szansa na odbudowanie relacji społecznych, bo mnóstwo dzieci bało się powrotu do szkoły. Nie dlatego, że są wymagania edukacyjne, ale bało się z tego powodu, że mnóstwo dzieci przybrało na wadze. Ta nadmierna masa ciała powoduje tez lęk przed oceną innych. Te dzieciaki się wycofują też z tego powodu, więc każde działania, które mogą przyczynić się do integracji, do bycia z innymi na pewno bardzo pozytywnie wpłyną na ich rozwój. Wszelkie działania sportowe, które będą podejmowane s niesamowicie ważne dlatego, że można coś pokonać, że da się pokonać trudne sytuacje i po prostu zaistnieć od nowa.
Działania radnych, pedagogów i władz miasta, mają zniwelować negatywne skutki nauczania bez kontaktu z rówieśnikami i pozwolić dzieciom na nowo cieszyć się nauką. (opr. rkh)