Podczas środowej sesji Rady Miejskiej w Słupsku dyskutowano o korekcie dotyczącej miejskiego planu zagospodarowania przestrzennego obszaru przy ulicy Fabrycznej. Powodem tego był wniosek firmy prowadzącej na tym obszarze wieloletnią działalność gospodarczą.
Proponowana zmiana w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego „Fabryczna A” wiązała się z perspektywą dalszego funkcjonowania na tym terenie firmy Stolon. Przetwórstwo ziemniaka w Słupsku ma swoje tradycje sięgające ostatniej dekady XIX wieku. Ze względu na uciążliwość tej produkcji dla otoczenia, kilkanaście lat temu Stolon zamierzał nawet przenieść ją poza miasto. Te starania okazały się jednak bezskuteczne, a obowiązujący plan zagospodarowania tego obszaru praktycznie uniemożliwiał modernizację zakładu.
– Jest to teren zakładu Stolon, który wystąpił o zmianę planu, ponieważ w 2008 roku w uzgodnieniu z tym zakładem został uchwalony miejscowy plan zagospodarowania, który przewidywał przeznaczenie tego terenu pod funkcje mieszkaniową – przedstawiał projekt Maciej Araszkiewicz, dyrektor wydziału polityki przestrzennej w słupskim ratuszu. – Zakład założył wówczas, że przeniesie swoją lokalizację. Szukał terenów dogodnych dla inwestycji, lecz nie udało się znaleźć odpowiedniej działki. W tym czasie uciążliwość zakładu nie była ograniczana. Obecnie trwają rozmowy z zakładem, żeby podjął działania inwestycyjne, których celem będzie zmniejszenie uciążliwości. W związku z tym, że obecny plan przewiduje ten teren pod funkcje mieszkaniową, zakład nie ma możliwości uzyskania pozwolenia na budowę dla takich inwestycji. Został więc opracowany projekt planu, który przewiduje ponownie na tym terenie funkcję przemysłową z możliwością jej przekształcenia również na funkcję usługową.
Do ponownej zmiany przeznaczenia tego terenu odniósł się radny Paweł Szewczyk. Według niego, takie działanie jest oznaką chaosu w planowaniu przestrzennym. W zmiany angażuje ludzi, czas ich pracy, by ostatecznie wrócić do stanu pierwotnego.
– Efektem tego przejęcie całej procedury planistycznej, uchwalenie miejscowego planu – mówi radny Paweł Szewczyk. – Wtedy, jak pamiętam tę dyskusję, mówimy: faktycznie, zakład jest zlokalizowany blisko śródmieścia, emituje specyficzne zapachy i zgadzamy się jako rada, żeby tam pojawiła się mieszkaniówka. Mija jakiś czas i teraz właściciel zmienia wizję, znowu występuje z wnioskiem, znowu ta machina rusza i z powrotem zmieniamy pod przemysł w lokalizacji takiej, jakiej jest.
Kierownictwo ratusza przed akceptacją wniosku Stolonu i przygotowaniem projektu uchwały przeprowadziło rozmowy z przedstawicielami firmy.
– W obecnym stanie mamy tam mieszkaniówkę – przypomina Marek Goliński, wiceprezydent Słupska. – Mimo że firma nie znalazła żadnej działalności deweloperskiej na tym terenie, ona kontynuuje na tym terenie dotychczasową działalność. Przypomnę, że tam znajduje się dosyć duża kotłownie, ponieważ firma jest bardzo energochłonna. Kotłownie opalana węglem i z dosyć wysokim kominem co prawda, ale w centrum miasta. Byliśmy z panią prezydent osobiście wizytować tę firmę. Kocioł jest z 1911 roku, przepiękny, żeliwny, ale na pewno nieekologiczny. Firma nie czyniąc żadnych inwestycji deweloperskich na tym terenie kontynuowałaby, jeśli nie zmienilibyśmy planu, swoją nieekologiczną już dzisiaj działalność. Po zmianie planu zamierza przenieść obiekt bliżej torów, wybudować bardziej nowoczesny, opalany tylko gazem, więc w sposób bardziej ekologiczny.
Ostatecznie radni zgodzili się na zmianę w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego tego obszaru i firma będzie mogła przystąpić do modernizacji swojego zakładu produkcyjnego. (opr. rkh)