K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Podzielili się punktami

0

Meczem 25. kolejki IV ligi był niewątpliwie mecz derbowy Pomorza Środkowego pomiędzy Gryfem Słupsk, a Pogonią Lębork, który zakończył się remisem 2:2. Tak więc oba zespoły w tabeli dopisały sobie po jednym punkcie.

Na ogół mecze derbowe rządzą się swoimi prawami i dostarczają sporo emocji nie tylko na boisku, ale też kibicom, a wyniki tych spotkań bywają różne. Ostatnie wyniki słupszczan nie napawały optymizmem, z formą zespołu było różnie. Dla podopiecznych Waldemara Walkusza zwycięstwo w tym meczu byłoby pierwszym historycznym wydarzeniem, bo do tej pory lęborczanie nigdy nie wygrali w Słupsku. Początek spotkania derbowego nie był zbyt interesujący. Wynik meczu otworzyli piłkarze Pogoni Lębork. W 28 minucie, po kolejnym rzucie rożnym dla Pogoni, minął się z piłką młody golkiper Gryfa Krystian Dożynkiewicz. Stojący najbliżej bramki Przemysław Kostuch wpakował ją do siatki dając prowadzenie Pogoni 1:0. W 39 minucie goście mogli prowadzić już 2:0. Po akcji i podaniu Łukasza Kwaśnika, w idealnej sytuacji po minięciu słupskiego obrońcy na lewej stronie pola karnego znalazł się Artur Formela, który nie trafił do bramki. Za to w 44 minucie w rogu pola karnego Oskar Zieliński sfaulowany został przez Arkadiusza Kolke. Karnego na bramkę zamienił Artiom Kowtunenko. Na przerwę do szatni zespoły schodziły mając po jednej zdobytej bramce.

W drugą połowę lepiej weszli gospodarze. Bliski zdobycia gola, po rzucie rożnym w 52 minucie był gryfita Oskar Zieliński, ale w ostatniej chwili piłkę wybił bramkarz Pogoni. Siedem minut później po strzale Zielińskiego piłka minęła okienko bramki lęborczan. W środku pola, w okolicach 40 metra sfaulowany został zawodnik Gryfa i sędzia wskazał na rzut wolny. Wykonawcą wolnego był Artiom Kowtunenko, a jego silny strzał znalazł drogę do bramki. Tak więc, po 66 minutach gry gospodarze objęli prowadzenie 2:1. Zanosiło się, że ten wynik Gryf dowiezie do końcowego gwizdka. W 82 minucie za zagranie ręką w polu karnym Michała Wiśniewskiego z rzutu karnego wyrównał Przemysław Kostuch. Oba zespoły w tym meczu miały swoje szanse, ale nie padła już żadna bramka. Patrząc na to co działo się na boisku, wynik spotkania uznać należy za sprawiedliwy i tak ocenili mecz obaj trenerzy, Arkadiusz Gaffka i Waldemar Walkusz.

Trener Gryfa Słupsk zwrócił uwagę na to, że w drużynie jest dwóch młodych bramkarzy, na których klub stawia. Maja oni prawo do błędów. Było tak, że błąd popełnił bramkarz Gryfa, błąd był udziałem bramkarza Pogoni i skończyło się tak, jak się skończyło. Arkadiusz Gaffka nie był zadowolony z gry swojej drużyny. Były to jednak derby, a niektórzy zawodnicy odczuwali dużą presję, bo jeszcze nie widzieli tylu kibiców na meczu. Według niego, remis nie krzywdzi żadnej drużyny. Pojawia się dużo błędów w defensywie, ale nie ma kiedy tego korygować, bo Gryf gra mecze co trzy dni. Na dodatek to są młodzi chłopcy, którzy jeszcze nie grali na poziomie IV ligi. Trener ma nadzieję, że jesienią już tych błędów nie będzie.

Waldemar Walkusz, trener Pogoni Lębork przyznał, że jego zawodnicy maja w pamięci, że w historii nigdy w Słupsku nie wygrali. Mecz się jednak dobrze układał dla jego drużyny, bo w pierwszej połowie zdobyła bramkę na 1:0 i miała 2-3 setki. Szczególnie okazja Formeli powinna zakończyć się bramką i gdyby było 2:0 Gryfowi ciężko byłoby się podnieść. Pod koniec tej części meczu młodzieżowiec w bramce zachował się nieodpowiedzialnie i był ewidentny karny, a przez to zrobiło się 1:1. W drugiej połowie to Gryf miał szanse bramkowe, ale ich nie wykorzystała. Znów pojawił się bramkarski błąd, a potem karny w druga stronę i mecz zakończył się remisem. Lęborski szkoleniowiec podkreślił, że ten punkt trzeba szanować. Bez względu na to, że jedna i druga drużyna ma kłopoty, remis w Słupsku jest sprawiedliwy.

W tej kolejce grający w grupie spadkowej Jantar Ustka przegrał na własnym obiekcie 0:1 z Arką II Gdynia. Porażkę w grupie mistrzowskiej zanotowały Anioły Garczegorze, które przegrały w Gniewinie 0:1 z liderem tabeli Stolemem. (opr. rkh)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.