Słupska straż pożarna ma powody do zadowolenia. W ostatnich dniach oficjalnie otwarta została siedziba przy ulicy Towarowej. Strażacy otrzymali również trzy nowe wozy bojowe.
Strażacy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 2 w Słupsku od kilku dni oficjalnie mogą cieszyć się ze swojej świeżo wyremontowanej siedziby. Jednostka wzbogaciła się o cztery nowe boksy garażowe z wyciągiem spalin, część administracyjno-biurową, pododdział bojowy, zaplecze socjalne i magazynowe oraz siłownię. Jest też nowoczesny punkt alarmowy pełniący jednocześnie funkcję rezerwowego stanowiska kierowania uruchamianego w sytuacjach awaryjnych.
– Wszyscy wiemy, że jedną z największych potrzeb każdego z nas jest poczucie bezpieczeństwa – mówi Krystyna Danilecka-Wojewódzka, prezydent Słupska. – W związku z tym proszę przyjąć wyrazy najwyższego uznania i podziękowania za to, że to wy swoją pracą codzienną jesteście gwarantami tego poczucia bezpieczeństwa, tego, co się nazywa dobrostanem człowieka. Bardzo serdecznie dziękuję wszystkim osobom, które przyczyniły się do tego, że ta część miasta nabrała znowu blasku, że wyremontowany obiekt tej jednostki gaśniczej jest piękną wizytówką straży pożarnej w Słupsku.
Trzy nowe auta bojowe trafiły do strażaków ochotników z terenu powiatu słupskiego.
– Serdecznie gratuluję. Bardzo się cieszę, że mam możliwość wzmocnienia państwa potencjału – mówi Piotr Müller, rzecznik prasowy rządu. – Niezwykle ważne jest, aby odpowiedni sprzęt pomagał w tych wszystkich akcjach ratowniczych. Poświęcenie jest w stanie zastąpić wiele, ale nie zawsze może zastąpić niezbędny sprzęt i niezbędny ekwipunek.
– Ten dzień jest wyjątkowy, warto było czekać trzeci raz, żeby spróbować otworzyć tę jednostkę po pandemii – mówi Piotr Socha, pomorski komendant wojewódzki PSP. – Udało się. Szczęśliwy dzień dla Słupska – trzy samochody dla Ochotniczej Straży Pożarnej trafiły w zeszłym roku do nas, do województwa pomorskiego trafiło ich 30. To rekord niespotykany od wielu lat.
– Jeździmy, korzystamy z tego samochodu już od jakiegoś czasu. Jeżeli chodzi o nasze warunki, to ten samochód spełnia swoje zdanie, spełnia swoją rolę. Ale teren naszej gminy jest bardzo duży, więc na pewno byśmy potrzebowali kolejnych – mówi Dariusz Malkowski z Ochotniczej Straży Pożarnej w Smołdzinie.
– Wcześniej mieliśmy problemy z autami – mówi Aldona Szostakiewicz, prezes OSP we Włynkowie. – To były stare auta, które częściej były w naprawie niż w naszej dyspozycji. Teraz mamy wóz ciągle dyspozycyjny, tak więc strażacy są bardzo chętni do wyjazdów.
Łączna wartość modernizacji Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 2 w Słupsku oraz zakup trzech wozów bojowych to koszt prawie 7 milionów złotych. (opr. jwb)
