Mieszkańcy ulicy Lipowej i Lelewela chętnie korzystają z boiska, które znajduje się na ich osiedlu. Niestety nierówny teren utrudnia grę w piłkę. Po wystąpieniu w tej sprawie radnej do władz miasta zarządca nieruchomości zobowiązał się wyrównać boisko do 9 lipca.
Miał to być pozytywny przykład wrażliwości miasta na sprawy lokalnych wspólnot. Mieszkańcy ulicy Lipowej w Słupsku zgłosili problem – być może niewielki, ale mający wpływ na komfort ich życia – dotyczący boiska do gry w piłkę nożną. Z obiektu sportowego, jedynego w okolicy, chętnie korzystają przede wszystkim dzieci i młodzież, tyle że od dawna stracił on swoje walory użytkowe. Nierówny teren znacznie utrudnia rozgrywanie meczów, a bieganie po wyboistym gruncie sprzyja kontuzjom.
Na zmartwienie mieszkańców zareagowała radna Anna Rożek, która pisemnie zapytywała prezydent miasta o możliwość wyrównania gruntowej nawierzchni. W odpowiedzi została poinformowana, że skierowane zostało pismo do zarządcy terenu, PGM, aby zajął stanowisko w przedmiotowej sprawie, a z uzyskanym potem informacji wynika, że roboty naprawcze przy bramkach zostaną wykonane do 9 lipca.
Termin minął, a na płycie boiska niewiele się zmieniło. Nierówności jak były, tak są, natomiast piasek przy bramce podsypany został jedynie kilkoma garściami nasion trawy. Nic przy tym nie zaniepokoiło zarządcy terenu w widoku dalszego planu obiektu, a przecież sterczące z ogrodzenia druty stanowią realne zagrożenie bezpieczeństwa grających. Dziury w siatce i ogólna dewastacja terenu – wyłamane deski w ławkach i zerwane siatki z bramek – to spuścizna po dawnych użytkownikach, niemniej do dziś konsekwencje tych zniszczeń ponoszą najmłodsi. Szkoda ich nadziei, bo na fali EURO 2020 zdążyli już ucieszyć się na dobrą zmianę. (jwb)