Młodzieżowe Centrum Kultury czeka kolejny remont. Lista usterek jest długa, a najpoważniejsze prace będą dotyczyć przeciekającego tarasu. Miasto liczy na wykonanie wszystkich prac do jesieni.
Prace budowlane w słupskim Emceku polegały między innymi na termomodernizacji, przebudowie pomieszczeń w środku, a także wymianie wewnętrznych instalacji. Wiele robót zostało jednak wykonanych niedokładnie lub wręcz niechlujnie. Największym problemem jest przeciekający po deszczu taras. W najbliższych tygodniach miasto będzie próbowało go naprawić we własnym zakresie.
– Trzeba dobrać najlepszą metodę do usunięcia tej usterki – mówi Marta Makuch, wiceprezydent Słupska. – Kiedy pada deszcz to taras przecieka. Przez wakacje będą trwały prace, które usuną całkowicie tę usterkę.
Wykonawca, z którym ostatecznie zerwano umowę, oprócz ewidentnych błędów budowlanych, przekroczył także ustalony czas realizacji inwestycji, za co nałożono na niego kary. Obecnie miasto stara się wyegzekwować zobowiązania związane z gwarancją.
– Tam, gdzie nie jesteśmy w stanie wyegzekwować, tam wykonujemy sami za pieniądze, których nie zapłaciliśmy wykonawcy – podkreśla Marta Makuch. – Mam nadzieję, że zdążymy ze wszystkim przed jesienią, zanim będą obfite opady. Najważniejszy jest taras.
Budynek, już pod egidą Słupskiego Ośrodka Kultury, udało się oficjalnie oddać do użytku. Pod koniec maja swoją działalność wznowiło też kino Rejs. Nie są jednak jeszcze znane koszty ponownego remontu budynku przy alei 3 Maja. Marta Makuch nie mogła tego określić, ponieważ wszystko zależy od tego, jaką metodą ten taras będzie naprawiany. Miasto stara się na razie jak najniższymi kosztami usunąć usterkę.
Naprawy wymaga elewacja budynku, podobnie jak murki przy schodach zewnętrznych. Jednak to nie wszystko. Do poprawy są także instalacje wewnątrz budynku, m.in. centralnego ogrzewania. Według wykonawcy, na problem z prawidłową przebudową budynku miała także wpływ pandemia.
– Wykonaliśmy w ubiegłym roku inwestycje na ponad sto milionów, rekordowo – mówi Krystyna Danilecka-Wojewódzka, prezydent Słupska. – Prawda jest taka, że pracowaliśmy z 40 wykonawcami, a zdarzył się jeden, z którym więcej współpracować nie chcielibyśmy. Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca, natomiast ten wykonawca bardzo wiele rzeczy przerzuca na pandemię. Były takie przepisy, które rzeczywiście pozwalały się bronić pandemią. Na szczęście zdecydowana większość uznała, że mimo pandemii robi swoje i robi dobrze.
Modernizacja Młodzieżowego Centrum Kultury trwała 2 lata i pochłonęła ponad 5,7 miliona zł. (opr. rkh)
