Ulica Mikołaja Reja w Słupsku od lat nie może doczekać się kompleksowego remontu. Wyrwy w asfalcie i ubytki w chodnikach sprawiają, że poruszanie się pojazdów i pieszych wymaga sporej ekwilibrystyki. Mieszkańcy wystosowali w tej sprawie petycję do władz miejskich.
Mieszkańcy ulicy Mikołaja Reja w Słupsku czują się zaniedbani przez władze ratuszowe i drogowców, którzy jakby zapomnieli o jej istnieniu. Tymczasem ta cicha, spokojna uliczka stanowi ważny element dawnej architektury miejskiej. Rodowód tego zakątka sięga dwudziestolecia międzywojennego. Do dziś przetrwała jego charakterystyczna, jedyna w swoim rodzaju zabudowa.
Historyczny krajobraz miejski ulicy Mikołaja Reja, a także sąsiadujących z nią ulic Jana Kochanowskiego, Kadłubka czy Ziemowita, mocno kontrastuje ze zniszczoną nawierzchnią jezdni i chodników. Od wielu lat mieszkańcy mimo pism, w których informowali ratusz o stanie drogowej infrastruktury, nie mogą doczekać się kompleksowego remontu. Sami za własne środki wykonywali przed swoimi posesjami najpilniejsze roboty naprawcze. Nie jest to jednak rozwiązanie problemu. Z kolei działania zaradcze ze strony ratusza polegały na łataniu jedynie najbardziej niebezpiecznych nierówności i wprowadzeniu strefy zamieszkania. Poza tym mieszkańców informowano o dużych trudnościach finansowych miasta i niesprecyzowanych w czasie planach generalnej modernizacji nawierzchni.
W tej sytuacji ze względu na postępującą degradację chodników i jezdni mieszkańcy ulicy Reja wystosowali petycję do prezydent miasta i przewodniczącej rady miejskiej z prośbą o wykonanie kompleksowego remontu infrastruktury drogowej. Podkreślają przy tym, że spore grono lokalnej społeczności tworzą osoby starsze, którym trudno przemieszczać się pomiędzy wyrwami w asfalcie i ubytkami w chodniku, bo do tego – zwłaszcza w zimie, kiedy warunki na drodze są dużo gorsze – potrzeba wręcz ekwilibrystycznej zręczności.
Termin rozpatrzenia petycji mieszkańców wyznaczony został na 10 listopada bieżącego roku. (jwb)
