K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Zmiany na dworcu PKS

0

Dworzec PKS przy ulicy Kołłątaja w Słupsku zostaje odbetonowany. Posadzone zostały cztery drzewa, które mają nosić imiona zasłużonych słupszczan. Dodatkowo pod znakiem zapytania są przenosiny PKS-u na projektowany węzeł komunikacyjny.

Zwiększyła się ilość zieleni na dworcu PKS-u w Słupsku. Rozkuto część nawierzchni betonowej, w miejsce której posadzono cztery drzewa. Jest to niewielka, ale potrzebna zmiana, ponieważ wcześniej praktycznie cały teren dworca był zabetonowany.

Próbujemy walczyć z tą betonozą, a z drugiej strony jest to działanie bardzo praktyczne, bo oprócz kwestii czysto estetycznych mamy kwestie odwodnienia – mówi Piotr Rachwalski, prezes zarządu PKS w Słupsku. – Ta nasza betonowa pustynia, która była dosyć pochylona w kierunku dworca od strony ulicy Kołłątaja, w przypadku większych deszczów powodowała olbrzymią falę wody, która zalewała nasz budynek. Poprawiliśmy odwodnienie, ale stwierdziliśmy, że i tak przy obecnych deszczach, zmianach klimatu – gdzie katastrofalnych oberwań chmury i innych zjawisk będzie więcej – bardzo dobrą rzeczą jest infiltracja gruntowa. Ile mogliśmy w tym miejscu, bo to jednak dalej plac dworcowy, tyle rozkuliśmy.

Wyrośnięte drzewa przesadzono z okolic Słupska. Istniało ryzyko, że się nie przyjmą, jednak zakorzenienie udało się w pełni. W cieniu nowych nasadzeń pojawić się mają także ławeczki. Zarząd PKS-u planuję nadać drzewom oficjalne imiona.

Myślę, że wkrótce, w ciągu kilku tygodni będzie ogłoszony konkurs – pewnie zrobimy to przez Facebooka, bo to najłatwiejsze, ale może damy jeszcze jakąś skrzyneczkę w naszej poczekalni – tę także wyremontowaliśmy, a niedługo przerabiać będziemy również elewacje, żeby to miejsce zmieniło trochę swój charakter. Ale wracając do konkursu, zachęcamy do śledzenia naszej strony internetowej oraz Facebooka.

Zmiany w zagospodarowaniu dworca autobusowego wiążą się z opóźnieniem budowy węzła komunikacyjnego przy dworcu PKP. W tej sytuacji pod znakiem zapytania są przenosiny PKS-u na wciąż nierealizowaną inwestycję.

Na razie poza wyburzeniem budynków nic się tam nie dzieje i niestety, działając w tej branży od lat, mogę powiedzieć, że przez najbliższe 4-5 lat inwestycja nie powstanie. Prace, które my tu robimy, to są prace porządkowe, często estetyzacyjne, które i tak trzeba zrobić, bo mamy zalecenia, jeśli chodzi np. o elewacje czy odwodnienia przy przeglądach obiektów – mówi prezes PKS. – Oddanie węzła, podkreślam, z dużym znakiem zapytania. Porównując choćby cenę uzyskaną w przetargu, która jest połową wartości tego, co wydała Ustka na dużo mniejszy węzeł, stawia to pod znakiem zapytania, czy przy obecnym wzroście cen materiałów budowlanych jest to realne do wykonania. Po drugie, jest już ponadroczne opóźnienie przetargu na przebudowę stacji Słupsk przez PKP PLK, bo miał on być ogłoszony w ubiegłym roku w ostatnim kwartale i do dzisiaj nie został, a przecież jest on zgrany z całą inwestycją. To pokazuje, że opóźnienie będzie kilkuletnie. Jeśli chodzi o sam węzeł, to nie wierzymy, że w ciągu 4-5 lat on powstanie. Tak więc te nasze działania są po to, aby cokolwiek tu będzie, wyglądało porządnie, żeby było wizytówką miasta.

Węzeł komunikacyjny to w ocenie zarządu słupskiego PKS odległa przyszłość, dlatego też dworzec autobusowy z użyciem stosunkowo niewielkich nakładów finansowych odmienia swoje oblicze. (opr. jwb)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.