Ulica Norwida w Słupsku nabrała po remoncie wyrazistego kolorytu. Sto kilkadziesiąt biało-czerwonych słupków zabezpiecza teraz jej pobocza. Trudno na razie powiedzieć, na ile służyć one będą bezpieczeństwu ruchu, na pewno jednak w takiej masie wyglądają widowiskowo.
.
Temat zgłaszają sami mieszkańcy, zdziwieni widokiem swojej ulicy. Na trawnikach i chodnikach ulicy Norwida pojawiło się w ostatnim czasie sto kilkadziesiąt słupków, które swoją biało-czerwoną oprawą zdają się dobrze komponować z kalendarzem nadchodzących świąt majowych. To półżartem, ale nowa odsłona ulicy rzeczywiście robi niecodzienne wrażenie, zwłaszcza że słupki blokujące wjazd na trawniki z powodzeniem można by zastąpić zielonymi nasadzeniami, drzewami czy krzewami. Zwrócił na to uwagę radny Bogusław Dobkowski, komentując sprawę na profilu Fb: „Wczoraj na mojej ulicy wyrosło ok. 100… nie drzewek, tylko biało-czerwonych słupków – nowa tradycja majowa czy na stałe? W 2015 roku, gdzie miałem zaszczyt być przewodniczącym podkomisji ds. budowy ringu, oddaliśmy do użytku 7 km ringu, gdzie posadziliśmy 3.200 drzewek… i jak dziś to pięknie wygląda”.
.
Z czego wynika taka, a nie inna organizacja ulicy Norwida?
.
– Wynika ona, po pierwsze, z konieczności zabezpieczenia bezpieczeństwa uczestników ruchu drogowego – mówi Tomasz Orłowski, dyrektor ZIM w Słupsku. – Dotychczas na tej ulicy zgłaszane były problemy z wyjazdem ze skrzyżowań czy z osiedli, z widocznością na przejściach dla pieszych, dlatego też w miejscach, które mogą być zastawiane na chodnikach, zamontowane zostały słupki, a dodatkowo w celu ochrony zieleni, która docelowo zostanie tutaj nasadzona, tymczasowo, dopóki ta zieleń się nie rozrośnie, na 2-3 lata wygrodzone są także tereny zielone. Zwłaszcza w centrum miasta widać, że jest z tym dużo problemów, bo sadzimy nowe rośliny, a one są potem rozjeżdżane.
.
Dyrektor ZIM dodaje, że wielokrotnie zgłaszane były przez mieszkańców wnioski o montaż luster drogowych, które jednak znacząco nie poprawiały sytuacji, czy też o zabezpieczenie przejść dla pieszych, dlatego przy okazji remontu ulicy zapadły decyzje o bardziej skutecznych rozwiązaniach. Wiąże się to jednak z pewnym uszczupleniem liczby miejsc parkingowych – w tym wypadku około dwudziestu.
.
– Trzeba tu pamiętać, że całe kompleksy parkingów przy blokach pozostają, więc to nie jest tak, że mamy do czynienia z likwidacją parkowania na tej ulicy. Jest bardzo dużo miejsc postojowych, a te, które zostały zlikwidowane, to wyłącznie ze względu na widoczność – mówi dyrektor ZIM.
.
W miejscach, gdzie przy przejściach dla pieszych wystają teraz kable, wkrótce pojawią się doświetlacze, co dodatkowo ma wzmocnić bezpieczeństwo niechronionych uczestników ruchu drogowego. Oświetlenie ulicy zmodernizowane zostało wcześniej, w ramach dużego miejskiego projektu wymiany lamp na energooszczędne. Ile kosztowały słupki blokujące? Koszt niemały, bo za jeden trzeba zapłacić sto kilkadziesiąt złotych. / Joanna Wojciechowicz-Bednarek
