W minioną sobotę w godzinach południowych ulicami miasta przeszedł Marsz Równości. Wzięło w nim udział około tysiąca osób, którym bliskie są ideały tolerancji, równości praw bez względu na pochodzenie, narodowość czy płeć.
Marsz wyruszył z okolic mostu Grosza, koło Młodzieżowego Domu Kultury. Przejście ulicami miasta poprzedziła manifestacja ideałów, które przyświecały organizacji tego wydarzenia. W okolicach Miejskiej Biblioteki Publicznej działało tęczowe miasteczko, a w nim stoiska z gadżetami, wydawnictwami i różnorodnymi upominkami. Uczestnicy marszu wyposażyli się w transparenty, tęczowe flagi i tablice z hasłami dotyczącymi idei wydarzenia. Wśród maszerujących nie zabrakło też takich, którzy głosili swoje hasła, ale – jak podkreślali organizatorzy – w marszu równości panuje pełna demokracja i każdy ma prawo do demonstrowania swoich poglądów.
Marsz przeszedł głównymi ulicami Słupska. Specjalny przystanek był na placu Zwycięstwa, gdzie ze schodów ratusza powitała demonstrantów wiceprezydent Marta Makuch w towarzystwie radnej Małgorzaty Lenart. Po pokonaniu nieco ponad 3-kilometrowej trasy maszerujący wrócili w okolice słupskiego MDK. Całe wydarzenie było zabezpieczane przez słupską policję, co zniechęciło pojawiające się w różnych miejscach osoby szukające okazji do wszczęcia awantury.
Marsz zorganizowany został przez Słupską Radę Kobiet, Kluboksięgarnię Cepelin i Stowarzyszenie Kobiecy Słupsk. (rkh)
Fot. Ryszard Hetnarowicz