K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Rowerkiem w dół skarpy

0

Wielokrotnie informowaliśmy o niebezpiecznej ścieżce rowerowej, biegnącej wysoką skarpą przy ulicy Legionów Polskich w Słupsku. Po zdarzeniu, które zrelacjonował nam zdenerwowany słupszczanin, wracamy do tego tematu.

– W Boże Ciało w godzinach południowych autem zjeżdżałem z wnukiem ulicą Legionów Polskich w stronę ulicy Piłsudskiego – opowiada pan Kazimierz, mieszkaniec Słupska. – Ścieżką rowerową na skarpie jechała rowerem kobieta, którą poprzedzała dziewczynka w wieku 5-6 lat. W pewnej chwili dziecko odwróciło się w stronę kobiety, straciło równowagę i z rowerkiem zaczęło staczać się po skarpie. W ostatniej chwili zatrzymałem samochód, bo dziewczynka wpadła aż do ulicznego rynsztoka, a rower zatrzymał się na skarpie. Kobieta, chcąc ratować dziecko, poślizgnęła się na stromiźnie i też „zjechała” na dół. Podobno miały tam być jakieś zabezpieczenia. Na co miasto czeka? Na tragedię?

Zamiast pytać ratusz na co czeka, postanowiliśmy przytoczyć fragmenty naszego materiału sprzed niemal trzech lat, a konkretnie z 6 października 2020 roku. Sądzimy, że ówczesne deklaracje były jasne. Przypomnijmy.

„Podczas prac budowlanych na ulicy Legionów Polskich Zarząd Infrastruktury Miejskiej w Słupsku zaproponował, aby skarpę, po której biegnie ścieżka rowerowa zabezpieczyć barierkami, które miałyby kosztować 50 tysięcy złotych. W wyniku zmian budżetowych wprowadzonych przez ratusz zrezygnowano z nich i zaproponowano inne rozwiązanie, które na sesji w maju 2020 roku przedstawiła prezydent miasta.

– Uważamy, że istnieją inne możliwości zabezpieczenia tej skarpy i myślimy, aby były to jednak tereny zielone, to znaczy gęsta, dobra zabudowa krzewami zielonymi na szczycie, co także sugerował radny Lange. Myślę, że to rozwiązuje ten problem. Gdyby jednak okazało się w międzyczasie, że rzeczywiście istnieje jakiekolwiek niebezpieczeństwo, to na pewno zawsze będziemy mogli stworzyć tam jakieś bardziej stabilne zabezpieczenie – mówiła podczas sesji w maju 2020 roku prezydent Krystyna Danilecka-Wojewódzka..

Minęło pięć miesięcy i temat powrócił. Nie było barierek, ale nie było też nasadzeń zieleni. Nie było też, poza zapytaniami radnych, niepokojących zdarzeń, więc miasto postanowiło przeczekać zimę. Tym razem głos w tej sprawie zabrał wiceprezydent Marek Goliński.

– Podczas wykonawstwa ta skarpa wydawała się być bardzo wysoka, postanowiliśmy jednak nie realizować na niej tych barierek, a po ukorzenieniu się trawy, która rzeczywiście ładnie tam już wygląda, być może na wiosnę zrobilibyśmy nasadzenia krzewów, jeżeli pozwoli nam na to aura. Musimy jednak najpierw poczekać, aż wzmocni się nowo usypana skarpa. Myślę, ze darń trawiasta ją wzmocni, ale trawa musi się dobrze zakorzenić i dopiero wtedy będziemy przystępowali do dalszych prac zabezpieczających, jeżeli rzeczywiście będzie taka potrzeba. Na dzień dzisiejszy rozmawiałem z rowerzystami i nie wygląda to aż tak źle, a że przed nami niebawem sezon zimowy, nie chcielibyśmy tych nasadzeń póki co robić. Zobaczymy, jak na wiosnę darń wzmocni skarpę, żeby nam się nie obsunęła, i wówczas będą możliwe ewentualne, powtarzam ewentualne nasadzenia krzewów. – mówił w październiku 2020 roku wiceprezydent miasta Marek Goliński.”

Zima 2020/21 raczej już minęła, a zabezpieczenie skarpy jak zostało umieszczone w kategorii ewentualności, tak tkwi tam nadal. Słupszczanom korzystającym z tej ścieżki rowerowej pozostaje jedynie czekać na rozsądną decyzję władz miasta. Oby rozsądek nie dał znać o sobie za późno. (rkh)

Fot. Ryszard Hetnarowicz

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.