Ostatni sezon funkcjonowania roweru miejskiego w Słupsku trudno uznać za udany. W raporcie Portalu Samorządowego nasze miasto znalazło się w gronie tych, które najwięcej dopłacały do jednego wypożyczenia – około 62 złotych, o 18 złotych więcej niż w 2021 roku. Na tę niepokojącą statystykę zwracał także w ubiegłym roku uwagę słupski radny Bogusław Dobkowski. W sezonie 2021 wypożyczeń było 6,5 tysiąca, w 2022 – tylko 4,6 tysiąca. Mimo to władze miasta zdecydowały się na kontynuację projektu, wskazując na ekologiczny aspekt podejmowanych działań. Tym samym od lipca br. mieszkańcy mają 100 nowych rowerów do dyspozycji i zapowiadany bonus dla posiadaczy Słupskiej Karty Mieszkańca w postaci bezpłatnych 20 minut jazdy.
.
Od lipca mieszkańcy Słupska i turyści mogą korzystać z roweru miejskiego. Mimo niekorzystnych statystyk wypożyczeń w ubiegłych sezonach – 6,5 tysiąca w 2021 roku i 4,6 tysiąca w roku 2022 – oraz sporych kosztów – sezony 2021-2022 kosztowały miasto 576 tysięcy złotych – projekt jest przez ratusz kontynuowany. Władze Słupska stawiają na ekologiczną alternatywę wobec pojazdów spalinowych i zachęcają mieszkańców do prozdrowotnych działań. Być może tym razem nowa oferta okaże się atrakcyjniejsza od poprzedniej, co zachęci słupszczan do częstszego korzystania z roweru miejskiego.
.
Umowa z obecnym operatorem – konsorcjum firm Roovee i Orange – została zawarta na dwa sezony 2023-2024 i opiewa na kwotę około 650 tysięcy złotych. Do dyspozycji użytkownicy mają teraz 100 rowerów IV generacji, z nadajnikami GPS, oraz 20 stacji – 10 głównych oraz 10 uzupełniających w lokalizacjach obowiązujących w latach ubiegłych.
.
W tym roku nowością ma być wprowadzenie darmowych pierwszych 20 minut jazdy dla posiadaczy Słupskiej Karty Mieszkańca, co przy niezbyt dużych gabarytach naszego miasta może oznaczać, że dojedziemy do celu bez ponoszenia dodatkowych kosztów. Istnieje też możliwość wypożyczenia na jednym koncie użytkownika od 1 do 5 rowerów jednocześnie.
.
Opłata aktywizacyjna, konieczna do dokonania wypożyczenia, wynosi 10 złotych. Za pierwszą rozpoczętą godzinę każdy użytkownik zapłaci złotówkę, za drugą – 2 złote, za trzecią i kolejną – 4 złote. Pozostawienie jednośladu poza wyznaczonymi stacjami rowerowymi każdorazowo skutkować będzie naliczeniem opłaty dodatkowej w wysokości 5 złotych. Opłata za przekroczenie 12 godzin wypożyczenia roweru wynosi 200 złotych.
.
Na pewno idea roweru miejskiego dotyka problemu jakości życia w mieście i ma wpływ na świadomość ekologiczną mieszkańców. Ale i koszt obsługi całego systemu nie pozostaje obojętny dla stanu finansów miejskich. Warto przypomnieć, że w poprzednim sezonie nasze miasto musiało dopłacić do każdego wypożyczenia aż 62 złote i 57 groszy, o ponad 18 złotych więcej niż w sezonie 2021. Takie dane dotyczące Słupska opublikował w swoim raporcie Portal Samorządowy, dokonując podsumowania funkcjonowania roweru miejskiego w wielu polskich miastach. Podobne wyliczenia w odniesieniu do słupskiego projektu przedstawiał też wcześniej radny Bogusław Dobkowski.
.
Nie wszędzie jednak statystyki były złe. W wielu samorządach liczby wypożyczeń były wyższe w stosunku do danych z poprzednich sezonów, choć rzadko kiedy sięgały rekordowych poziomów sprzed pandemii. Były też wypadki – Kalisz czy Poznań – gdzie w 2023 roku zrezygnowano jednak z kontynuacji roweru miejskiego, ponieważ stosunek ponoszonych kosztów do poziomu zainteresowania ofertą okazał się na dłuższą metę nie do udźwignięcia. Nie oznacza to, że ludzie nagle przestali jeździć rowerami miejskimi, po prostu w dużej mierze przesiedli się na własne. Nie da się też nie zauważyć, że pojawiła się silna konkurencja w postaci hulajnóg elektrycznych.
.
Czy w Słupsku nie wyczerpie się formuła roweru miejskiego, pokażą statystyki. Teraz z początkiem lata władze miasta zachęcają mieszkańców i turystów do korzystania z tej właśnie formy ekologicznego transportu. / Joanna Wojciechowicz-Bednarek