Wakacje to okazja, z której wielu studentów korzysta żeby sobie dorobić. Przedsiębiorcy w takiej sytuacji chętnie proponują umowę zlecenie. To dlatego, że do ukończenia 26. roku życia studenci zatrudnieni w tej formie nie podlegają ubezpieczeniom społecznym. Nie trzeba też za nich opłacać składki na ubezpieczenie zdrowotne.
Zakład Ubezpieczeń Społecznych przypomina, że zwolnienie ze składek dotyczy osób, które mają status studenta. Przysługuje on od dnia przyjęcia w poczet studentów do dnia złożenia egzaminu dyplomowego lub skreślenia z listy studentów. Obywatelstwo, kraj w którym odbywają się studia, a także to czy szkoła jest publiczna czy prywatna, nie mają znaczenia.
– Jeśli ktoś skończył studia lub chwilowo nie ma statusu studenta (na przykład obronił licencjat i od października rozpocznie uzupełniające studia magisterskie), powinien poinformować o tym swojego zleceniodawcę – informuje Krzysztof Cieszyński, regionalny rzecznik ZUS w Gdańsku. – Będzie on musiał zgłosić go do ubezpieczeń społecznych i ubezpieczenia zdrowotnego oraz opłacać obowiązkowe składki. Ubezpieczenie chorobowe jest dobrowolne. Jeżeli student ukończy 26 lat w trakcie wykonywania takiej umowy, to tego dnia ubezpieczenia emerytalne, rentowe i wypadkowe stają się dla niego obowiązkowe. Będzie też mógł wystąpić o zgłoszenie do dobrowolnego ubezpieczenia chorobowego.
Studentami, według przepisów ubezpieczeniowych, nie są osoby na studiach doktoranckich oraz podyplomowych, nawet jeśli mają mniej niż 26 lat. Ze zwolnienia w opłacaniu składek nie skorzysta także student, który podpisuje umowę zlecenie z własnym pracodawcą, czyli takim u którego pracuje już na umowę o pracę. (opr. rkh)