W projekcie rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie ustalenia granic niektórych gmin i miast, nadania niektórym miejscowościom statusu miasta, zmiany nazwy gminy oraz siedziby władz gminy wniosek Kobylnicy o nadanie jej statusu miejskiego nie został uwzględniony. Wcześniej negatywną opinię w tej sprawie wydał Wojewoda Pomorski.
Uzasadnienie rozporządzenia zdaje się nie pozostawiać wątpliwości, co do rozstrzygnięć w sprawie wniosku gminy Kobylnica. „Wprawdzie rozwój Kobylnicy ukierunkowany jest na miejską zabudowę, a w planach miejscowych przewidziano m.in. koncentrację obiektów usługowych ośrodkotwórczych w centralnej części miejscowości, to obecnie w Kobylnicy nie występuje jednak typowo miejska zabudowa pierzejowa, wyznaczająca granice przestrzeni publicznych, zwłaszcza najważniejszej w postaci rynku. Na chwilę obecną miejscowość nie posiada zatem w pełni rozwiniętej tkanki miejskiej”.
Z informacji zamieszczonej na stronie internetowej gminy jasno wynika, że ta decyzja jest „rozczarowująca dla wszystkich, którzy z oddaniem i pasją pracowali nad rozwojem miejscowości Kobylnica jak i całej gminy. Podjęte zostały wszelkie wysiłki, aby zyskać uznanie i uniezależnić się jako samodzielna jednostka miejska. Niezależnie od wyniku, społeczność pozostaje silna, a władze gminy podkreślają, że dalszy rozwój i poprawa jakości życia mieszkańców są najwyższym priorytetem.
– Nie poddajemy się – dodaje Leszek Kuliński, wójt gminy. – Przed nami jeszcze spotkanie 26 lipca w Warszawie, gdzie zostają podjęte ostateczne decyzje. I nawet jeśli okaże się, że od 1 stycznia przyszłego roku Kobylnica nie będzie jednak miastem, to wiemy, że ze swojej strony zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy. Nasi mieszkańcy to wiedzą, ja to wiem, a może po prostu w Warszawie zabrakło tej wiedzy. Walczymy dalej. (opr. rkh)