K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Pieszy w kolizji z rowerzystą

0

W Słupsku znaleźć można wiele przejść dla pieszych znajdujących się w przebiegu dróg dla rowerów. Czy wystarczy jednak namalować pasy, aby takie miejsca stały się przejściami? I kto ma pierwszeństwo, jeśli na tzw. zebrze spotkają się pieszy i rowerzysta?
.
Przepisy ruchu drogowego z 2021 roku uregulowały relację pieszy – kierowca na przejściach przez jezdnię, przy czym pierwszeństwo zachowuje ten pierwszy, jeśli znajduje się na pasach lub na nie wchodzi. Nasz czytelnik zwrócił jednak uwagę na sytuację, kiedy na przejściu, ale zlokalizowanym w przebiegu drogi dla rowerów, spotykają się pieszy i cyklista. Przeciętny przechodzień jest przeświadczony, że poziome pasy to specjalnie wytyczone dla niego miejsce, aby mógł przedostać się na drugą stronę, zachowując przy tym pierwszeństwo – w tym kierunku poszły rozwiązania po zmianie przepisów od 1 czerwca 2021 roku. Czy jednak rzeczywiście pieszy jest w tej sytuacji na prawie i czy wystarczy namalować „zebrę”, żeby stała się ona przejściem dla pieszych? Pytanie staje się zasadne choćby wtedy, gdy dochodzi do wypadku czy kolizji i mogących toczyć się w ich następstwie ewentualnych sporów prawnych.
.
Wątpliwości budzi, czy tzw. zebry na ścieżkach dla cyklistów są rzeczywiście przejściami dla pieszych, skoro de facto brakuje im wymaganych przepisami oznakowań. Aby pasy, znak poziomy P-10, stały się takim przejściem, muszą być opatrzone przede wszystkim znakiem pionowym D-6. Jeśli go nie ma, to sam malunek na asfalcie nic nie znaczy, a jeśli w takim miejscu dochodzi do spotkania pieszego i rowerzysty, to prawo pierwszeństwa powinien zachować ten drugi. Warto zwrócić uwagę, że nie jest to sytuacja analogiczna do tej, w której pieszy, wchodząc na tzw. zebrę na jezdni, przejście w pełni oznakowane, zyskuje pierwszeństwo przed nadjeżdżającymi samochodami.
.
Takie przejścia dla pieszych opatrzone jedynie graficznym rysunkiem na ścieżce rowerowej bez znaku pionowego D-6 znajdują się w wielu punktach miasta, m.in. na ulicach Witkacego, Koszalińskiej, 11 Listopada, Sobieskiego czy Szczecińskiej.
.
O wyjaśnienie naszych wątpliwości co do zasadności malowania jedynie znaków poziomych P-10 na drogach dla rowerów oraz zdefiniowanie, czy są to przejścia dla pieszych i kto w takich miejscach ma pierwszeństwo – rowerzysta czy pieszy – zwróciliśmy się do miejskiego inżyniera ruchu. Co podkreślaliśmy, przeciętny pieszy jest niejednokrotnie przekonany, że ma pierwszeństwo, zwłaszcza po zmianach w przepisach, z kolei rowerzysta uważa, że to on korzysta z pierwszeństwa w takich miejscach, także ze względu m.in. na braki w oznakowaniu pionowym przejść dla pieszych.
.
W odpowiedzi na nasze zapytanie Urząd Miejski w Słupsku informuje, że „brak oznakowania pionowego przejść dla pieszych przez drogi dla rowerów przy zastosowaniu znaków poziomych jest faktycznie niewłaściwe. Niemniej takowe jest stosowane w mieście od lat w celu uniknięcia nadmiernego wprowadzania do przestrzeni publicznej znaków, których jest już bardzo duża ilość. Niezależnie od powyższego przypadki nieprawidłowo wyznaczonych przejść zostaną indywidualnie przeanalizowane w celu uzupełnienia oznakowania pionowego bądź likwidacji znaków poziomych”.
.
Wydaje się, że problem został dostrzeżony i można się spodziewać działań korygujących. Tym samym na przejściu nieoznakowanym nie powinno być „zebry”, bo pieszy mógłby zostać wprowadzony w błąd w sprawach bezpieczeństwa i odpowiedzi na pytanie podstawowe, kto ma pierwszeństwo. Nie chodzi jednak o stawianie lasu znaków, tylko ich adekwatne do potrzeb i poprawne zastosowanie. Teraz rowerzystom i pieszym pozostaje w takich sytuacjach zachowanie instynktu samozachowawczego i ustąpienie pierwszeństwa nawet pomimo braku takiego obowiązku. / Joanna Wojciechowicz-Bednarek

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.