Jutro, 3 sierpnia, kolejny wakacyjny spacer z przewodnikiem po Słupsku. Tym razem mieszkańców i turystów oprowadzać będzie pasjonat historii grodu nad Słupią Tomasz Urbaniak, który opowie o lokalach handlowych i restauracjach, które zniknęły już z mapy miasta.
.
Bezpłatne spacery z przewodnikiem po mieście na stałe wpisały się w kalendarz letnich atrakcji organizowanych przez Fundację Partnerstwo Dorzecze Słupi. W tym roku w ramach piątej edycji tej inicjatywy zaplanowano 14 spotkań odbywających się w każdy czwartek od 15 czerwca do 14 września. Najbliższa wędrówka z udziałem mieszkańców i turystów rozpocznie się 3 sierpnia pod ratuszem o godzinie 16.30. Tym razem wycieczkę poprowadzi Tomasz Urbaniak, badacz historii Słupska.
.
– Będzie to spacer szlakiem dawnych lokali gastronomicznych i handlowych, czyli sentymentalna podróż do miejsc, gdzie kiedyś był zegarmistrz, gdzie były dawne delikatesy, restauracje. Opowiem, jak to wszystko w mieście wyglądało, bo niektórych lokali już nie ma, a zachowane dawno zmieniły swoją funkcję w stosunku do tego, co było w czasach komunistycznych, nie wspominając już o czasach niemieckich – mówi Tomasz Urbaniak. – Ale będę raczej odnosił się do okresu powojennego, żeby ludzie mogli odnaleźć się w nim sentymentalnie, kiedy ulica Wojska Polskiego tętniła życiem, kiedy było tam sporo lokali gastronomicznych, kiedy w mieście funkcjonowało dużo piekarni, dom chleba czy dom mleka. Liczę też, że i sami uczestnicy spaceru coś mi dopowiedzą, bo sporo przychodzi osób nieco starszych, żeby sentymentalnie powrócić do czasu minionego, słuchać o nim opowieści. Mają też dużą pamięć o tych latach, często chodzili do tych samych miejsc, np. do komisu, który w latach 60. był tylko jeden, na Wojska Polskiego. Opowiem np. o cukierniach, które się otwierały, w tym cukierni babci pani Gessler – pod trójką na Wojska Polskiego. A więc będzie to sentymentalna podróż do czasów, kiedy Słupsk żył handlem, było dużo sklepów, także tych zakładowych – gdzie np. sprzedawano produkty lokalnej mleczarni, czy też domów wystawowych naszych fabryk, nie wspomnę już o naszych spółdzielniach, zrzeszeniach fryzjerskich, stolarskich czy wielu innych.
.
Być może temat wędrówki będzie nieco mniej atrakcyjny dla turystów, osób spoza naszego miasta, którzy także pojawiają się na spacerach miejskich z przewodnikiem, ale Tomasz Urbaniak i dla nich przygotował informacje, z którymi na pewno się zetknęli, choćby o miejscach, które rozsławiły Słupsk na cały kraj – np. o Karczmie Słupskiej. Natomiast słupszczanie pamiętający czasy PRL-u tym razem z pewnością przeżyją podróż sentymentalną do lat swojej młodości, z kolei osoby nieco młodsze zobaczą inną odsłonę miasta, w którym żyją. / Joanna Wojciechowicz-Bednarek