Sytuacja ekonomiczna w Miejskim Zakładzie Komunikacji Sp. z o.o. w Słupsku oraz zmiana w zarządzie spółki nie przestają być tematem medialnej dyskusji części radnych i prezydenta miasta. Pojawiają się kolejne pytania, które wynikają z wcześniejszych odpowiedzi. To wszystko tworzy atmosferę niepewności, co do dalszego funkcjonowania tej ważnej dla miasta spółki.
Po wypowiedziach radnych PiS podczas ich konferencji przed siedzibą MZK, o których informowaliśmy 9 sierpnia, swoje informacje na temat sytuacji w MZK przekazała prezydent miasta Krystyna Danilecka-Wojewódzka dwa dni później.
– Pewne rzeczy zaczęły się mniej więcej pół roku temu, kiedy pokazano, że w spółce jest bardzo duża strata – mówi prezydent Danilecka-Wojewódzka. – Strata kumulowana przez wiele wcześniejszych lat, strata nie wpływała i nie wpływa na codzienne funkcjonowanie spółki, na jej płatności. Czyli nie ma żadnego zachwiania płynności finansowej i nie było. Wiedząc o tym, że po czasie pandemii i wczesnym okresie wojennym, kiedy uchodźcy z Ukrainy bezpłatnie korzystali z komunikacji miejskiej, wpływy z biletów były niższe, więc i koszty funkcjonowania spółki były wyższe. Szczególnie, gdy uwzględnimy drastyczne wzrosty cen paliwa. Dlatego, przypominam, dwukrotnie podnosiliśmy cenę wozokilometra, czyli wartość usługi kupowanej przez miasto od spółki w zakresie komunikacji zbiorowej. Poza tym przekazaliśmy także zaległe płatności i w ciągu kilku miesięcy do spółki wpłynęło 6 milionów złotych więcej.
Prezydent miasta podkreśliła, że sytuacja okazała się dla niej na tyle niepokojąca, że osobiści zainicjowała badania kontrolne. Rada nadzorcza spółki została zobowiązana do przeprowadzenia kontroli, ponieważ pojawiły się informacje o pewnych nieprawidłowościach. Przypomnijmy, że rada nadzorcza w imieniu zgromadzenia wspólników (miasta) pełni nadzór nad spółką. Ma wysokie kompetencję i dużą odpowiedzialność.
– Odpowiedzialność polega między innymi na tym, że jeżeli podejmie informację o jakichś nieprawidłowościach, to jest w pierwszej kolejności zobowiązana powiadomić o tym właściciela, ale także organy karne – tłumaczy Krystyna Danilecka-Wojewódzka. – Jeżeli rada stwierdzi naruszenie przez zarząd przepisów prawa i nie powiadomi o tym organów ścigania, członkowie rady odpowiadają za to karnie. Podobnie prezydent miasta jako organ właścicielski. W związku z tym pragnę poinformować, że w wyniku przeprowadzonej kontroli przez członków rady nadzorczej otrzymałam takie informacje, które zrodziły obowiązek niezwłocznego powiadomienia prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. To stało się podstawą odwołania pani prezes i powołania nowej, ponieważ w takiej sytuacji działanie musi być jednoznacznie szybkie. Takie zawiadomienie w prokuraturze zostało złożone 4 sierpnia, a pani prezes została odwołana z dniem 1 sierpnia. Zw względu na czynności, które należą do prokuratury nie mogę podać zakresu złożonego zawiadomienia.
Prezydent miasta dodała, że dopiero po uzyskaniu wyników audytu prowadzonego zarówno przez urzędników jak i firmę zewnętrzną podejmie dalsze kroki w sprawie MZK. Wystąpienie do Rady Miejskiej w Słupsku o ewentualne jej dofinansowanie uzależnia od tego, czy audyty i analizy wskażą taką konieczność. (rkh)
Fot. Ryszard Hetnarowicz